Naukowcy cieszą się ze słów Obamy

Naukowcy cieszą się ze słów Obamy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W czasie mowy inauguracyjnej Barack Obama obiecał „przywrócić nauce jej prawowite miejsce”. W ten sposób dał do zrozumienia, że nadszedł koniec spięć na linii rząd – środowiska naukowe, pisze „New York Times”.
Dziennik zaznacza, że usunięcie restrykcji w zakresie badań naukowych w takich dziedzinach jak komórki macierzyste, które zostały nałożone za czasów Busha zajmie trochę czasu. Wkrótce okaże się również, czy nowa administracja całkowicie odmieni politykę swoich poprzedników, którzy dążyli do prowadzenia ścisłej kontroli nad rządowymi placówkami naukowymi.

Mimo to wielu naukowców cieszy się z nadejścia nowej ery. Wiele rządowych placówek naukowych świętowało z okazji inauguracji nowego prezydenta.

„Tu nie chodzi tylko o pieniądze. Tu chodzi o to, że Obama rozumie, jak bardzo nauka może się przyczynić do tego, by Ameryka wróciła wreszcie na drogę innowacyjności", powiedział Frank Press były prezes amerykańskiej akademii nauk.

Administracja Busha była ostrożna w zezwalaniu na prowadzenie badań w takich dziedzinach jak komórki macierzyste, zmiany klimatyczne, edukacja seksualna czy środki antykoncepcyjne. Poza tym obowiązywała ścisła kontrola działalności placówek rządowych.

Na początku 2004 roku ponad 60 wpływowych naukowców, w tym 20 laureatów Nagrody Nobla wydało oświadczenie, w którym stwierdziło, że administracja Busha systematycznie ograniczała wpływ nauki na takie dziedziny polityki rządu jak ochrona środowiska, zdrowie, biotechnologia i broń jądrowa.

Dziennik pisze, że prezydent Obama obiecał wyleczenie ran zadanych środowisku naukowemu. Najszybciej działającym balsamem jest zmiana tonu wypowiedzi, która była wyraźnie odczuwalna w przemówieniu inauguracyjnym prezydenta.