Nauka angielskiego jest zbyt niebezpieczna

Nauka angielskiego jest zbyt niebezpieczna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef Federalnej Służby Nadzoru w Sferze Ochrony Praw Konsumenta i Ludzkich Dóbr (Rospotriebnadzor) Giennadij Oniszczenko podpisał rozporządzenie zakazujące uczniom z Rosji wyjazdów językowych do Wielkiej Brytanii ze względu na panującą tam epidemię świńskiej grypy. Biura turystyczne obawiają się poważnych konsekwencji finansowych tego rozporządzenia – pisze dziennik „Kommiersant”.
„Coraz częstsze przypadki przywożenia na terytorium Federacji Rosyjskiej chorób podobnych do świńskiej grypy przez uczniów, którzy przebywali w Anglii na kursach intensywnej nauki języka angielskiego, dają nam podstawy do wyciągnięcia wniosku o konieczności niezwłocznego zakazu wysyłania takich grup za granicę – oświadczył Oniszczenko. – Wydałem polecenie jednostkom regionalnym, by żadna grupa nie wyjechała w sierpniu do Wielkiej Brytanii". Główny Państwowy Lekarz Sanitarny FR wyjaśnił dziennikowi, że zakaz „może funkcjonować różnie”. „Możemy, na przykład, zakazać biurom turystycznym organizowania wyjazdów albo zwrócić się do pograniczników, żeby nie puszczali przez granicę grup nastolatków, wybierających się do Wielkiej Brytanii – tłumaczył Oniszczenko. – Ostatecznie możemy zaapelować do rodziców, którzy raczej nie zechcą ryzykować zdrowiem swoich dzieci. Przecież nie wiadomo, w jakich warunkach one tam jedzą, z kim się kontaktują, w jakim zakresie jest im udzielana pomoc medyczna”. Podpisane rozporządzenie weszło w życie z dniem wczorajszym.
Giennadij Oniszczenko zdecydował się ograniczyć wyjazdy do Wielkiej Brytanii po tym, jak w  Jekaterynburgu hospitalizowano 15 osób (w tym 8 nastolatków), które dzień wcześniej przyleciały z Oxfordu, gdzie uczyły się języka angielskiego. Według wstępnych ustaleń Centrum Higieny i Epidemiologii w Obwodzie Swierdłowskim u wszystkich wykryto świńską grypę. Na chwilę obecną w Rosji potwierdzono oficjalnie 18 przypadków zachorowań na grypę A/H1N1. Wszyscy chorzy zarazili się podczas wyjazdów zagranicznych. Natomiast w Wielkiej Brytanii zarejestrowano już ponad 7500 przypadków zachorowań na świńską grypę.
Biura turystyczne szacują, że w 2009 roku z samej tylko Moskwy wyjechało do Anglii 3500-4000 nastolatków, by pouczyć się języka angielskiego w trakcie letnich wakacji. Ceny dwutygodniowego turnusu zaczynają się na poziomie 1200 euro, biletu lotniczego – 400 euro, wiza kosztuje około 100 euro. „To niezrozumiałe, w jaki sposób zarażenie się grypą jest powiązane z segmentacją rynku turystycznego. Jeśli nie zachorują uczniowie, zachorują dorośli lub te dzieci, które jadą do Anglii, na przykład na wycieczkę krajoznawczą – komentuje pomysł szefa Rospotriebnadzoru rzeczniczka prasowa Rosyjskiego Związku Przemysłu Turystycznego Irina Tiurina. – Niejasny pozostaje też mechanizm zakazu: przecież samoloty latają bez zmian, a wizy nadal są wydawane. Jak Rospotriebnadzor może na to wpłynąć?" Jednocześnie wyznała, że jeśli zakaz będzie realizowany, jego konsekwencje będą poważne. Turystyka językowa jest tym rodzajem turystyki, który nie stracił na popularności wraz z przyjściem kryzysu. „W niektórych szkołach brytyjskich już wymaga się od nowych uczniów zaświadczenia lekarskiego, kadra przechodzi specjalne szkolenia, dlatego na razie można się obejść bez środków zakazu” – uważa dyrektor biura turystycznego „Albion” Natalja Szczukina.
KW