Czystsze wody w Bałtyku

Czystsze wody w Bałtyku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bałtyk jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych mórz świata. Przepływa przez niego 2000 jednostek dziennie, co stanowi aż 15% całego światowego ruchu morskiego. Najnowszy raport WWF (World Wildlife Fund) podaje jednak, że widać pewne znaki poprawy, pisze „Le Monde”.
Lasse Gustafsson, sekretarz generalny sztokholmskiej placówki Funduszu WWF, przedstawił raport w którym stwierdzono, że do Bałtyku wróciły dorsze i obniżył się średni poziom azotanów, pisze „le Monde".
 
WWF oceniał poziom zarządzania zasobami morskimi przez wszystkie kraje, których rzeki uchodzą do Bałtyku. Najlepiej wypadły Niemcy. Mimo że mają jeszcze wiele do zrobienia w dziedzinie ochrony środowiska i prawa do połowu, mają najlepiej rozwiniętą strategię zagospodarowania stref morskich, zarówno w przypadku wyznaczania miejsc pod budowę wiatraków elektrowni wiatrowych, szlaków morskich, jak i podwodnych kabli i światłowodów.
 
Reszcie państw idzie gorzej. „Proszę sobie wyobrazić dom wybudowany na samym środku drogi. Podobnie wygląda planowanie przestrzeni morskiej w większości państw nad Bałtykiem", opowiadał Lasse Gustafsson.

Helsińska komisja ds. ochrony Morza Bałtyckiego ogłosiła też niedawno, że w ciągu ostatniego roku o 10% spadło nielegalne zanieczyszczanie wód odpadami zawierającymi  węglowodory. W 10 lat udało się obniżyć poziom tych substancji o 55%. To oznacza, że długofalowe plany UE przynoszą skutek i wdrażać można teraz wiele konkretnych, krótkoterminowych działań. Jednym z problemów do rozwiązania na forum UE jest to, że europejskie subwencje dla rolnictwa sprzyjają zanieczyszczaniu wód, a według WWF mogłyby być wykorzystane inaczej. Na 1/3 dna Bałtyku nie rozwija się życie, bo zwiększona ilość azotanów i fosforanów prowadzi do proliferacji glonów. Obecnie cały Bałtyk jest pokryty zieloną warstwą alg pozbawiającą głębiny światła.
 
Nowe strategie powinny zostać zaakceptowane przed końcem października na najbliższej Radzie Europejskiej. Entuzjastycznie nastawione są  wszystkie państwa nadbałtyckie, będące członkami UE. Także inni członkowie Unii są przychylni, widząc w tych działaniach szansę dla jeszcze większej integracji. „Nie będzie nas to też wiele kosztowało, po prostu będziemy bardziej wydajnie używać zasobów, które już mamy", przekonuje Cecilia Malmström, szwedzka minister spraw europejskich.
 
AN