Profanacja meczetu we Francji

Profanacja meczetu we Francji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na murach meczetu Bilal w Castres we Francji pojawiły się rasistowskie hasła i symbole nazistowskie. Nieznani sprawcy sprofanowali w nocy muzułmańską świątynię, donosi „Le Figaro”.
- Otworzyli potężne dwumetrowe drzwi do meczetu, narysowali na nich swastyki i przybili uszy świni. Na zewnętrznych murach świątyni umieścili nazistowskie hasło „Sieg heil" oraz rasistowskie napisy, takie jak „Francja dla Francuzów" i „Biała siła" – opisuje Abdelmalek Bouregba, dyrektor islamskiej organizacji w Castres, opiekun świątyni. Wnętrze meczetu pozostało nienaruszone. Policja zdjęła na miejscu zdarzenia odciski palców.

Meczet został otwarty w 1986 roku. Znajduje się w nim sala modlitewna o powierzchni 200 m2, w której może zgromadzić się 250 osób. Obecnie wiernych jest tak wielu, że świątynia ledwo może pomieścić wszystkich. „Na piątkowej modlitwie gromadzi się 350 osób, przybywających z Castres i okolic", informuje dziennik. Odpowiedzialny za świątynię Bouregba oświadczył, że jest oburzony tym „świadomym działaniem sprawców" – donosi „Le Figaro". – To pewna całość. Od jakiegoś czasu występuje się przeciwko mniejszości muzułmańskiej – komentuje Bouregba, odwołując się do debaty nad tożsamością narodową Francji oraz referendum w sprawie budowy minaretów w Szwajcarii.

Prefekt departamentu Tarn, Marcelle Pierrot spotkał się na miejscu wydarzenia ze społecznością muzułmańską, aby wyrazić swoją solidarność. – Te godne potępienia akty profanacji kłócą się z laickimi wartościami naszej republiki, w której każdy ma prawo wyrażania swej wiary w poszanowaniu zasad i wartości demokratycznych – podkreślił Pierrot. Minister spraw wewnętrznych, Brice Hortefeux, stwierdził natomiast, że we Francji nie ma miejsca na rasizm, ksenofobię i antysemityzm. Zaś Bernard Carayon, poseł UMP, potępił tę profanację, twierdząc, że „trzeba być prawdziwie miernym i nienawistnym człowiekiem, aby atakować święte miejsca, które gromadzą wiernych" – pisze „Le Figaro".

Organizacja pozarządowa SOS Rasizm potępiła tę profanację, której przekaz jest jasny – muzułmanin nie może być Francuzem. SOS Rasizm ubolewa nad „uwolnieniem rasistowskiego dyskursu, pobudzonego przez debatę na temat tożsamości narodowej – podaje „Le Figaro". – Te skandaliczne działania, których nie można tolerować, uderzają w podstawowe wartości naszej Republiki. Nicolas Sarkozy niedawno mówił o nich wszystkim obywatelom, przede wszystkim o szacunku dla innych i tolerancji – oświadczył Dominique Paillé.

KM