Bin Ladena dopadła starość

Bin Ladena dopadła starość

Dodano:   /  Zmieniono: 
Osama bin Laden nie szykuje kolejnych ataków terrorystycznych. W ostatnim czasie stracił wielu zwolenników. Nie każdy terrorysta jest gotów oddać swoje życie w imię walki z Zachodem. Zaś Jemen czy Somalia mają pomóc bin Ladenowi wyłącznie przetrwać, nie są natomiast przyczółkiem radykalnych islamistów – podaje niemiecki dziennik „Suddeutsche Zeitung”.
Jeden z najgroźniejszych terrorystów XXI wieku Osama bin Laden najwyraźniej stracił już swoje siły. „Starość dopada każdego" – ironizuje niemiecki dziennik.

Jeszcze niedawno Biały Dom został postawiony na nogi przez bin Ladena grożącego samemu prezydentowi Barackowi Obamie. „Ameryka nigdy nie zazna spokoju, dopóki najpierw nie odzyska go Palestyna" – tak groźnie brzmiące słowa podawała Al-Dżazira.

Chwile grozy odczuwano podczas domniemanego zamachu na samolot lecący do Detroit, na pokładzie którego znajdował się jeden z terrorystów.

„Ten atak terrorystyczny miał być kontynuacją jedenastego września" – zapowiadał Osama bin Laden.

„Wielu ekspertów uwierzyło, że nowe organizacje terrorystyczne rozwijają się w błyskawicznym tempie w Jemenie. Obawiali się, że właśnie tam znajdują się specjaliści wysyłani na rozkaz bin Ladena w celu przygotowania kolejnych zamachów. Nic bardziej mylnego" – uspokaja dziennik.

W ostatnich latach terroryści znacznie osłabli, a nawet stracili szacunek w świecie muzułmańskim. „Może i Jemen czy Somalia pełne są terrorystów, lecz ich celem nie są kolejne zamachy, lecz walka o przeżycie. Zostali bezbronni, bez pomocy z zewnątrz. Ani w głowie im zamachy", komentuje dziennik.

Wydarzenia 11/09 były przygotowane od początku do końca, uwzględniając każdy szczegół. Ostatni zamach pokazuje klęskę Osamy bin Ladena i jego zwolenników.

„Nie ma się czego obawiać. Ostatni atak w Europie miał miejsce w Londynie, w wyniku którego zginęło 52 osoby. Ale był on aż pięć lat temu" – komentuje niemiecki dziennik.

ab