Rosjanie demonstrują w Moskwie przeciwko samowoli milicji

Rosjanie demonstrują w Moskwie przeciwko samowoli milicji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Setki ludzi zgromadziły się w sobotę w Moskwie aby legalnie protestować przeciwko samowoli i nadużyciom rosyjskiej milicji. Mimo że prezydent Dmitrij Miedwiediew zwolnił przed kilkoma tygodniami wielu wysokich rangą funkcjonariuszy milicji, protestanci domagają się dymisji ministra spraw wewnętrznych Raszyda Nurgalijewa.
Protestujący w sobotę domagali się szeregu zmian w strukturze rosyjskiej milicji. Postulowano przekształcenie milicji na wzór zachodnioeuropejski i wskazywano na to, że milicja powinna chronić obywateli, a nie reżim Miedwiediewa czy Putina. Demonstracja stanowiła reakcję społeczeństwa na głośne przypadki nadużyć milicjantów przyjmujących łapówki oraz stosujących przemoc wobec niewinnych obywateli. Jednym z wymienionych podczas demonstracji postulatów było podniesienie płac milicjantów, tak, by nie byli podatni na propozycje łapówki.

Wśród protestujących znaleźli się m.in. przedstawiciele opozycji, członkowie ruchu liberalno-demokratycznego Solidarnost oraz walczący o prawa człowieka Lew Ponomariow. Demonstracja odbyła się, w przeciwieństwie do poprzednich tego typu wydarzeń, za pozwoleniem władz Moskwy, przy czym protestujących nadzorowały setki specjalnie wydelegowanych do tego celu milicjantów.

Ze względu na brak zaufania społecznego oraz liczne skandale w rosyjskiej milicji prezydent Miedwiediew postawił ministrowi spraw wewnętrznych Nurgalijewowi ultimatum, nakazując mu przygotowanie szeroko zakrojonej koncepcji reform w służbach bezpieczeństwa Rosji. Nurgalijew uważany jest powszechnie za „człowieka Putina", w związku z czym mimo ostrej krytyki rosyjskich mediów z każdej opresji wychodził dotychczas cało.