Koniec fast-foodów dla żołnierzy w Afganistanie

Koniec fast-foodów dla żołnierzy w Afganistanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najpierw w bazie sił NATO w Kabulu zakazano sprzedaży alkoholu, teraz nadszedł kres lodów i fast-foodów – donosi „Times”. To nowi wrogowie znanego z zamiłowania do surowej dyscypliny generała Stanleya McChrystala.
O generale McChrystalu wiadomo, że w ciągu dnia zjada tylko jeden posiłek i przebiega osiem mil, a w nocy sypia cztery godziny. Wcześniejszy dowódca amerykańskich sił specjalnych w Iraku wydał ostatnio rozkaz zamknięcia restauracji typu fast-food na terenie baz wojskowych NATO w Afganistanie.

Piloci stacjonujący w Bagram czy Kandaharze nie będą już mogli zamówić sobie pizzy w Pizza Hut czy kupić Whoppera w Burger Kingu. „Tu jest wojna, a nie wesołe miasteczko" - skomentował na swoim blogu starszy sierżant dowództwa Michael T. Hall. Oprócz najbardziej znanych sieci fast foodowych na terenie bazy w Kabulu znajduje się sklep z okularami marki Oakley, restauracja Subway, piekarnia Delice de France oraz salon Harley-Davidson, który także zostanie zamknięty.

Decyzja oburzy zapewne żołnierzy stacjonujących w dobrze wyposażonych bazach wielkości miast, ale spotkała się już z aprobatą wśród jednostek wojskowych przebywających w mniejszych placówkach, pozbawionych bieżącej wody lub świeżej żywności – ocenia brytyjski dziennik. Zdaniem starszego sierżanta Halla, wycofanie fast-foodów oraz sklepów z luksusowymi towarami to sposób na lepszą dystrybucję środków potrzebnych do prowadzenia misji w Afganistanie. Wcześniejszy zakaz sprzedaży alkoholu wprowadzono z kolei w reakcji na skargi, że wielu żołnierzy często miało kaca.

Ograniczenia nie dotkną raczej brytyjskich oddziałów w Afganistanie – pisze „Times". Żołnierze z Wielkiej Brytanii tak samo nie mogą pić alkoholu na terenie baz wojskowych, ale mają do dyspozycji Pizza Hut i budki z indyjskim jedzeniem.


MB