Komorowski faworytem wyborów w Polsce

Komorowski faworytem wyborów w Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie dodała popularności jego partii, Prawu i Sprawiedliwości; faworytem wyborów pozostaje pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski - pisze w czwartek rosyjski dziennik "Wiedomosti".
O wyznaczonych na 20 czerwca wyborach prezydenckich w Polsce piszą też inne rosyjskie gazety. Również "Kommiersant" przekazuje, że za głównego pretendenta do zwycięstwa eksperci uważają Komorowskiego, zgłoszonego przez Platformę Obywatelską.

"Jego głównym rywalem, jak wszystko na to wskazuje, będzie brat tragicznie zmarłego polskiego przywódcy - szef PiS Jarosław Kaczyński. Obserwatorzy uważają jednak, że smutek Polaków spowodowany tragedią pod Smoleńskiem nie przekształci się w masowe poparcie dla lidera PiS" - wskazuje dziennik.

"Kommiersant" przytacza opinię komentatora Witalija Portnikowa, którego zdaniem "PO skazana jest na zwycięstwo". "W dużej mierze jest to zasługa premiera Donalda Tuska, który cieszy się dużą popularnością w społeczeństwie. Postanowił on jednak skoncentrować się na pracy w rządzie, a nie walczyć o fotel prezydenta. Decyzja ta została w Polsce przyjęta z sympatią" - wyjaśnia Portnikow.

W ocenie komentatora, Komorowski nawet nie musi prowadzić jakiejś szczególnej kampanii wyborczej. "Wystarczy, że będzie dobrze wykonywał swoją pracę na stanowiskach marszałka oraz p.o. prezydenta i nie popełni błędów w najbliższych dwóch miesiącach" - uważa Portnikow.

Także dziennik "Izwiestija" jest zdania, że "czysto ludzkie współczucie dla rodziny Kaczyńskich, które przejawiło się w dniach żałoby narodowej, niezbyt silnie odbiło się na poglądach politycznych Polaków". "Jak zamierzali poprzeć Komorowskiego przed smoleńską tragedią, tak zamierzają do dzisiaj" - konstatuje gazeta.

Według "Izwiestii", "jedną z przyczyn niskich notowań ekspremiera (Jarosława Kaczyńskiego) jest decyzja o pochowaniu Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii na Zamku Wawelskim w Krakowie, w miejscu spoczynku polskich królów, dowódców wojskowych i innych wielkich ludzi".

"Polacy są przekonani, że przy Zamku Wawelskim uparł się właśnie Jarosław. Córka pary prezydenckiej, Marta, jakoby była przeciw. Ona, warszawianka, będzie teraz musiała za każdym razem pokonywać 300 kilometrów, aby odwiedzić grób rodziców" - pisze dziennik.

Z kolei wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda" podkreśla, że "koledzy partyjni Jarosława (Kaczyńskiego) bardzo na niego liczą, sądząc, iż w świetle ostatnich tragicznych wydarzeń jego szanse na zwycięstwo mogą wzrosnąć". "Sam ekspremier na razie milczy" - zaznacza gazeta.

"Komsomolskaja Prawda" cytuje również znanego, prokremlowskiego politologa, deputowanego do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Siergieja Markowa, twierdzącego, że Jarosław Kaczyński wystartuje w wyborach. "W ich tandemie z Lechem to on był liderem. Teraz dodatkowo pomaga mu fala współczucia w związku ze śmiercią brata. Może ona przynieść mu znaczną liczbę głosów" - utrzymuje Markow.

Zdaniem politologa, "gdyby Tusk kandydował na prezydenta, to Jarosław na pewno by przegrał, jednak premier nie chce zmieniać posady".

Markow oświadczył również, iż "istnieją obawy, że w czasie kampanii wyborczej temat katastrofy pod Smoleńskiem i tragedii katyńskiej znów będzie aktywnie wykorzystywany". "Może to po raz kolejny nastawić prostych Polaków przeciwko Rosji i posłużyć jako usprawiedliwienie dla nowego ochłodzenia w stosunkach między naszymi krajami" - oznajmił politolog w sympatyzującej z premierem Władimirem Putinem "Komsomolskiej Prawdzie".

PAP