Kolejna płyta z danymi oszutów podatkowych

Kolejna płyta z danymi oszutów podatkowych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemieckim władzom finansowym zaproponowano zakup kolejnego dysku CD z danymi kilkuset niemieckich klientów banku w Liechtensteinie, którzy mogli uchylać się od płacenia podatków - poinformował w czwartek dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Domniemani "grzesznicy podatkowi", których dane znajdują się na dysku, mieli ulokować w drugim największym banku Liechtensteinu LLB w sumie pół miliarda euro.

Zakup dysku zaproponowano władzom finansowym w Szlezwiku-Holsztynie. Jak informuje "Sueddeutsche Zeitung" po zbadaniu próbek danych land chce kupić CD i rozmawia na ten temat z federalnym ministerstwem finansów w Berlinie.

Jak zauważa gazeta, handel nośnikami danych domniemanych "grzeszników podatkowych" powoli staje się w Niemczech odrębną branżą. Niemieckie władze badają obecnie sześć podobnych źródeł informacji, w czym przoduje land Nadrenia Północna-Westfalia. Przed końcem 2011 roku prokuratura w Bochum zamierza przeprowadzić 590 postępowań przeciwko osobom uchylającym się od płacenia podatków, który ukrywały swoje pieniądze przed fiskusem za pośrednictwem funduszu powierniczego w banku LGT w Vaduz. Władze w Nadrenii Północnej-Westfalii zakupiły dane tych osób od byłego pracownika LGT za 4,6 mln euro.

Z kolei prokuratura w Duesseldorfie prowadzi 1100 postępowań przeciwko niemieckim klientom banku Credit Suisse. Informator władz miał przepisywać dane z dokumentów bankowych.

Doniesienia o planach zakupu przez władze danych "grzeszników podatkowych" spowodowały, że osoby takie same zgłaszają się do fiskusa, licząc na darowanie kary. Od lutego tego roku w całych Niemczech uczyniło to 20 tysięcy osób, co jest rekordową liczbą. Jak pisze "SZ", eksperci szacują, że dzięki temu do kas państwa wpłynie dodatkowo miliard euro.

Ściganie oszustów podatkowych na podstawie zakupionych przez władze płyt CD budzi w Niemczech pewne kontrowersje, gdyż informatorzy oferujące dane pozyskują je w sposób nielegalny. Niemiecki rząd postępuje jednak w tych wypadkach zgodnie z linią przyjętą podczas afery z tajnymi kontami w Liechtensteinie sprzed ponad dwóch lat.

Wówczas to niemiecki wywiad BND otrzymał zielone światło na zakup za 4,2 mln euro danych osób, które oszukiwały niemieckiego fiskusa lokując pokaźne sumy w bankach w Liechtensteinie. Podejrzenia w związku z ówczesnym skandalem podatkowym objęły około 700 przedstawicieli niemieckiej elity ekonomicznej, w tym byłego prezesa Niemieckiej Poczty (Deutsche Post) Klausa Zumwinkla, który został skazany w zeszłym roku za oszustwa podatkowe.

PAP, PP