Tymczasem mechanizm "usługi" był skonstruowany tak, że sugerował, iż w promocji SMS będzie kosztował tylko 1,22 zł. Faktycznie wysłana wiadomość kosztowała aż 61 zł, o czym amatorzy poznania feralnej daty przekonywali się dopiero płacąc rachunek telefoniczny.
Na podobnych zasadach funkcjonują także inni naciągacze internetowi. Dotąd instytucje kontrolne w obliczu takich wyłudzeń bezradnie rozkładały ręce. Reakcja UOKiK wskazuje, że - być może - nastąpił przełom.
"DGP" pisze, że nikt nie jest w stanie policzyć ile płatnych usług SMS Premium funkcjonuje dziś w polskich sieciach. Kilka tygodni temu firma Mobile Internet Technology oszacowała wartość polskiego rynku komercyjnych loterii SMS-owych na blisko ćwierć miliarda złotych. Wróżby, gry i inne usługi internetowe są warte co najmniej drugie tyle.