Do powstania tętniaka rozwarstwiającego dochodzi wówczas, gdy wewnętrzna błona aorty pęka i odwarstwia się od reszty ściany. W rozwarstwionym naczyniu powstają dwa kanały przepływu krwi: pierwotny tzw. prawdziwy i nowy tzw. rzekomy. Poszerzające się rozwarstwienie może też przebić ścianę naczynia na zewnątrz, powodując zgon. Naukowcy przeanalizowali dane z kart zdrowia 31 mln osób w wieku 18-49, które były hospitalizowane w latach 1995-2007. Łącznie zidentyfikowano 3116 przypadków tętniaka rozwarstwiającego tętnicy głównej.
Okazało się, że ryzyko tego zdarzenia było ponad trzykrotnie wyższe u pacjentów, którzy nadużywali amfetaminy. Najwięcej przypadków powiązanych z tym narkotykiem stwierdzono w czterech stanach: Kalifornii, Oregonie, Waszyngtonie i na Hawajach, gdzie amfetamina jest bardzo rozpowszechniona. Podobną analizę przeprowadzono wśród 49 mln osób w wieku od 50 lat wzwyż i nie wykazano zależności między zażywaniem narkotyku a uszkodzeniem aorty. Na razie naukowcy nie wiedzą czym tłumaczyć te różnice między młodszymi i starszymi pacjentami.
- Tętniak rozwarstwiający aorty jest bardzo rzadki u młodych osób, ale często prowadzi do zgonu - podkreśla dr Westover. Jego zdaniem, lekarze powinni pytać pacjentów z tą nieprawidłowością o zażywanie amfetaminy, by lepiej ustalić jej przyczynę.
Amfetamina działa na organizm podobnie do kokainy i podobnie do niej negatywnie wpływa na serce oraz układ krążenia. Wiadomo np., że podnosi ciśnienie krwi, a nadciśnienie jest znanym czynnikiem ryzyka tętniaka rozwarstwiającego.PAP