Słabe punkty gangsterów

Słabe punkty gangsterów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo, że ścigani bandyci noszą sukienki, udają chorych, uciekają z kraju, coraz częściej wpadają - czytamy w "Rzeczpospolitej". Wpadają, bo - jak mówią policjanci - każdy ma słabe punkty.
Bandyci łapani są nie tylko w Niemczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, ale także w Wenezueli czy Meksyku. Tam bowiem uciekają przed prawem ci, którzy w Polsce zabijali, handlowali narkotykami czy zbili fortunę na wielomilionowych oszustwach. - Trzeba do każdego podejść indywidualnie. Zbadać jego nawyki, kontakty, środowisko, w jakim się obraca. Żeby ich wytropić, potrzeba wiedzy, doświadczenia i trochę szczęścia - tłumaczy komisarz Grzegorz Prusak, naczelnik Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KG Policji. Gazeta podaje przykłady spektakularnych akcji wykrywania przestępców.

Przed wymiarem sprawiedliwości ukrywa się obecnie około 50 tys. osób, tyle, ile liczy małe miasto. To ludzie, za którymi wystawiono listy gończe i nakazy zatrzymania. Część z nich to rekordziści, którzy niemal do perfekcji opanowali sztukę życia w ukryciu.