Francuzi ściągają aż miło. I to nielegalnie

Francuzi ściągają aż miło. I to nielegalnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
HADOPI (Wysoki urząd ds. rozpowszechniania utworów i ochrony praw w Internecie) w swoim najnowszym raporcie określa portret typowego francuskiego pirata internetowego.
Miliony Francuzów traktują Internet jak ogromną bibliotekę - słuchają muzyki, oglądają filmy, przeglądają książki. Nikt oczywiście nie płaci za to z czego skorzystał. Jednak według pierwszej ankiety przeprowadzonej przez HADOPI, aż 49 proc. Francuzów jest świadomych „nielegalnej konsumpcji internetowej".

Wysoki urząd ds. rozpowszechniania utworów i ochrony praw w Internecie przeprowadził badania żeby lepiej poznać problem nielegalnego ściągania plików. 32 proc. ludzi powyżej 40 roku życia przyznaje się do „korzystania z kultury" przez Internet, czyli ze ściągania plików pozbawionych praw autorskich. Trzydziestolatkowie wyjątkowo chętnie korzystają z nielegalnych programów, podobnie jak młodsi użytkownicy, którzy rozpowszechniają około 39 proc. wszystkich pirackich materiałów.

Według statystyk, ściąganie za najbardziej naturalne uznają młodzi, co nie jest wielkim zaskoczeniem dla HADOPI. Dwudziestolatkowie zawsze podkreślali, że „po co płacić, skoro możesz mieć muzykę za darmo". Jedna czwarta tej grupy nigdy nie kupiła produktu przez Internet. Badania wykazują, że „młodzi hakerzy” wydają mniej niż 20 euro miesięcznie na zakup multimediów i książek.

Typowa postać hakera to osoba w przedziale wiekowym 25-39, z klasy wyższej, która jest zainteresowana szeroko pojętą kulturą. Pliki, które ściągają, świadczą o ich alternatywnym podejściu do rozrywki, bo wybierają często filmy niepokazywane w kinach, mało znane i trudno dostępne dla przeciętnego odbiorcy. Cédric, 39-letni informatyk, chwali się swoim otwarciem na świat: „Zobaczyłem świetne filmy koreańskie, które nigdy nie byłyby dostępne w kinach paryskich". Louis, fan muzyki, wyszukuje artystów, których później chce posłuchać na koncertach. Albert, 47-letni redaktor mówi z dumą o swojej kolekcji: „Mam ponad cztery tysiące filmów i kilkaset seriali. Zacząłem ściągać pięć lat temu, kiedy zainteresował mnie jeden z amerykańskich seriali. Do Francji miał wejść dopiero za rok, więc wyszukałem go w sieci i miałem jeszcze tego samego dnia.”

Badania HADOPI wykazują, że mężczyźni nie zamierzają zmienić swojego postępowania i to kobiety są bardziej podatne na apele o uczciwość i zaprzestanie piractwa. Ogółem jedna trzecia francuskich internautów wykazuje chęć zrezygnowania z nielegalnych plików, co działa motywująco na HADOPI. Jednak to, że po pierwszym ostrzeżeniu wielu hakerów wycofało się z portalu Peer to Peer (miejsce, w którym internauci udostępniali wiele plików na zasadzie wymiany) nie oznacza autentycznej poprawy. Paul da Silva, prezes Partii Piratów, twierdzi, że większość z nich przeszła do formy piractwa, która wymyka się kontroli, jak na przykład oglądanie filmów on-line.

Producenci muzyczni podsumowują jednak rok 2010 jako udany pod względem sprzedaży. David El-Sayegh, dyrektor francuskiego oddziału Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego, zauważa, ze HADOPI jest potrzebne, aby uświadomić, ze kultura ma swoją cenę.

km