Polskie feministki już nie śmieszą

Polskie feministki już nie śmieszą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowe prawo wprowadzone przez polski rząd daje nadzieję na wyrównanie szans kobiet i mężczyzn w polityce. Przez wiele lat bycie feministką w Polsce oznaczało skazanie się na śmieszność i oskarżenia o oderwanie od rzeczywistych problemów. Jednak okres męczeństwa feminizmu skończył się: prawa kobiet stały się jednym z ważniejszych tematów dla Polski w obliczu objęcia przez nią prezydencji UE.
W Warszawie, we wrześniu 2011, odbędzie się Europejski Kongres Kobiet, który już teraz prezentowany jest jako jedno z ważniejszych wydarzeń na okres prezydencji Polski w UE, mające świadczyć o sukcesywnej modernizacji kraju. W swoich ostatnich wypowiedziach premier Donald Tusk zadeklarował, że jego rząd będzie uważnie słuchał opinii płynących ze środowiska kobiet.

Jednak czy ta zmiana jest rzeczywista czy wynika tylko z politycznej gry? Ruch kobiet stał się bardziej widoczny między innymi dzięki zmianie głównych postulatów. W Polsce, w której niezmiennie silną pozycję utrzymuje Kościół, zalegalizowanie aborcji wydaje się absolutnie niemożliwe. Nowa strategia grup feministycznych wycisza więc kwestie, w których same kobiety są podzielone (sprawa aborcji i praw mniejszości seksualnych), a na pierwszy plan wysuwa znane osobistości. Patronkami Kongresu Kobiet są: legenda polskiej Solidarności - Henryka Krzywonos, żona Lecha Wałęsy - Danuta Wałęsa, była pierwsza dama - Jolanta Kwaśniewska i pisarka Olga Tokarczuk.

W pierwszych dwóch latach działania Kongres Kobiet zdołał wymusić zmianę kilku istotnych zapisów prawnych. Partie polityczne zobowiązane zostały do zapewnienia 35 procent miejsc na listach wyborczych dla kobiet. Mimo to udział kobiet w życiu publicznym w Polsce jest nadal niższy od europejskiej średniej. Rynek pracy jest nieprzyjazny, dyskryminacja ze względu na płeć dosyć powszechna, odnotowuje się duży deficyt placówek oferujących opiekę nad dziećmi. Młode kobiety często tracą pracę w momencie zajścia w ciążę, starsze są skutecznie „przekonywane" do przejścia na wcześniejszą emeryturę.

Podziały pojawiły się w samym ruchu feministek. Wyraźnie lewicowe organizacje stojące za Manifą oskarżają Kongres o neoliberalizm, sprzyjanie rządowi i niedostrzeganie problemów najbiedniejszych, podczas gdy same czerpią swoje fundusze ze środowisk biznesowych stolicy. Niezależnie jednk od nieporozumień wewnętrznych, ruch kobiet ma coraz silniejszą i poważniejszą pozycję w Polsce. Po dwóch dekadach podkreślania specjalnego statusu kobiet, który sprowadzał się do wyjątkowości Matki Boskiej, Polacy wreszcie zauważyli autentyczne problemy związane z dyskryminacją. Feminizm polski musi być ostrożny przy podejmowaniu tematów niewygodnych dla Kościoła, jednak sam fakt jego zaistnienia w debacie publicznej to pozytywna i wyczekiwana zmiana.

MK