Pierwszym, zrealizowanym już etapem reformy niemieckich sił zbrojnych było zawieszenie powszechnego obowiązku służby wojskowej od 1 lipca tego roku. Jak przyznał w środę minister obrony Thomas de Maiziere, na razie zainteresowanie młodych ludzi dobrowolnym wstępowaniem do wojska jest niewielkie, dlatego szacuje on, że w najbliższych latach w Bundeswehrze służyć będzie tylko około pięciu tysięcy ochotników.
Resort obrony przyznaje w projekcie reformy, że "bezpośredni konwencjonalny atak na terytorium Niemiec stał się nieprawdopodobny", dlatego można ograniczyć liczbę żołnierzy, których wyłącznym zadaniem jest obrona na wypadek tego typu ataku. Z kolei na potrzeby misji zagranicznych do dyspozycji będzie wkrótce 10 tysięcy żołnierzy, zamiast obecnych 7 tysięcy.
Plany ministra de Maiziere'a przewidują również cięcia w administracji. Liczba cywilnych pracowników Bundeswehry zostanie ograniczona o 20 tysięcy - do 55 tysięcy. W samym ministerstwie obrony pozostać ma jedynie 2000 zamiast obecnych 3500 pracowników.
Reforma niemieckich sił zbrojnych jest jedną z konsekwencji programu oszczędności, który w zeszłym roku przyjął rząd w Berlinie. Program zakładał, że do 2015 r. Bundeswehra miała zredukować wydatki o 8,3 mld euro. Ze względu na lepszą, niż oczekiwano, sytuację finansów państwa w przyszłorocznym budżecie cięcia te mogą być jednak znacznie mniejsze.
Przedstawiony w środę przez de Maiziere'a projekt to kontynuacja reformy zainicjowanej przez poprzedniego ministra obrony Karla-Theodora zu Guttenberga. Ustąpił on ze stanowiska 1 marca tego roku w związku z ujawnieniem plagiatu w jego pracy doktorskiej.
Tygodnik "Der Spiegel" poinformował w najnowszym wydaniu, że de Maiziere ostro skrytykował pracę swojego poprzednika. Na posiedzeniu frakcji CDU/CSU miał się skarżyć na tradycyjne struktury w resorcie oraz niewystarczające prace związane z planowaniem reformy sił zbrojnych. Dziwił się też dużej liczbie sztabów w ministerstwie, które nie mają jasnego celu. "Jeden sztab kontroluje inny" - powiedział, według relacji "Spiegla". Za niedostateczne uznał również przygotowania do przekształcenia Bundeswehry w armię zawodową. Ocenił, że znalezienie wystarczająco wielu odpowiednich kandydatów do armii będzie wielkim wyzwaniem.
pap