Gazeta podkreśla, że budowy takiego wspólnego systemu obrony przeciwrakietowej "odmówili przede wszystkim Bałtowie i Polacy", którzy myślą: „jak Rosjanie mogą zapewnić nam bezpieczeństwo; wszak my potrzebujemy bezpieczeństwa przede wszystkim przed Rosjanami". Zdaniem "Izwiestii" "tylko dla bardzo naiwnej osoby może być tajemnicą, przed kim będą bronić Polskę amerykańskie myśliwce F-16 i personel naziemny, dla których po wizycie Obamy utworzy się pierwszą bazę wojskową USA na polskiej ziemi". "W Warszawie wszyscy rozmówcy Obamy z krajów Europy Środkowej i Wschodniej będą starali się przekonać go, by kontynuował w tym samym duchu" - pisze dziennik.
"Izwiestija" zauważają, że "w latach 90. w rosyjskiej publicystyce poświęconej tematyce międzynarodowej do dobrego tonu należało ignorowanie państw Europy Środkowej i Wschodniej". "Konserwatyści zwalali wszystko na wrodzoną rusofobię krajów regionu, a liberałowie głosili, że należy kajać się za stalinizm i czekać aż uzyskane przez te państwa po wstąpieniu do NATO i Unii Europejskiej w latach 1999-2004 poczucie bezpieczeństwa przysłoni im przeszłość" - wskazuje gazeta. W ocenie "Izwiestii" "strategia »niedostrzegania« rusofobów w krajach Europy Środkowej i Wschodniej nie wróży Rosji większych korzyści". "Podobnie, jak strategia ogłaszania ich hurmem spadkobiercami »hitlerowskich potakiwaczy«, pokonanych w latach 1944-45 przez »wielkiego Stalina«" - dodaje dziennik.
"Izwiestija" podkreślają, że sytuacja jest o wiele bardziej złożona. "W Polsce - podobnie, jak na Ukrainie - do Rosji nieźle odnosi się milcząca »pasywna większość«, związana z Rosją wewnętrznym poczuciem słowiańskiej wspólnoty. Negatywny szum informacyjny tworzy aktywna nacjonalistyczna mniejszość" - pisze gazeta. "Ta rusofobiczna mniejszość walczy o głosy milczącej i wciąż niezdecydowanej większości. Od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne obowiązuje jednakowa strategia - przedstawiać Rosję jako siłę wrogą wobec Europy, próbującą odciągnąć Polaków, Bałtów i Ukraińców od ich historycznych korzeni, a jednocześnie - od cywilizowanego Zachodu" - piszą "Izwiestija". "Zadaniem Rosji jest udowodnić, że to nieprawda" - konkluduje dziennik piórem Dmitrija Babicza.
PAP