Najpierw powstała wizja pojazdu łącząca oba rodzaje napędów, a następnie przystąpiono do wykonywania obliczeń wymiarów, wytrzymałości, mocy silnika i innych parametrów. "OZI", bo taką nazwę otrzymał wehikuł, to skrót od sformułowania "Odnawialnych Źródeł Inspiracje". Pojazd powstał m.in. z rurek aluminiowych, dwóch kół od wózka inwalidzkiego, przedniego koła rowerowego z małym silniczkiem ukrytym w piaście, siedzenia z wózka inwalidzkiego, czterech akumulatorów i sporego panelu słonecznego zawieszonego nad głową kierowcy.
Ładowanie OZI-ego na słońcu trwa około 5 godzin, ale pojazd można też, niczym telefon komórkowy, podłączyć do prądu. W tym przypadku akumulator będzie pełny po ok. 10 godz. Pozwala to na jazdę przez około 1,5 godz. z maksymalną szybkością 30 km/h. Gdy baterie się wyczerpią lub zajdzie słońce, można przejść na tradycyjny napęd rowerowy - czyli pedały, zębatki, łańcuch i siłę własnych mięśni.
"OZI" może stać się komunikacyjną alternatywą w czasach drożejącego paliwa. Koszt jego budowy to ponad 13 tys. zł - odnotowuje "Dziennik Polski".