Za wschodnią granicą UE jak w Syrii? Może tak być za kilka lat

Za wschodnią granicą UE jak w Syrii? Może tak być za kilka lat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na warszawskim szczycie Partnerstwa Wschodniego UE nie może wydać się słaba, bo sześć byłych republik sowieckich potrzebuje silnego zachodniego partnera - pisze niemiecki dziennik "Die Welt".
Gazeta ostrzega: jeśli Unia przegapi szanse, by pomóc krajom objętym programem Partnerstwa Wschodniego, za kilka lat sytuacja za wschodnią granicą UE może przypominać Syrię. Dziennik wskazuje, że nawet USA przeznaczają setki milionów dolarów na stabilizację wschodu Europy. "Byłoby absurdem, gdyby UE tuż za drzwiami pozwoliła się prześcignąć Amerykanom" - ocenia "Welt" dodając, że taka sytuacja byłaby dowodem słabości Unii.

Autor komentarza zauważa też, że inicjatywa Partnerstwa Wschodniego miała być "okrętem flagowym polskiej prezydencji w UE". "Nieoczekiwanie, wskutek kryzysu w strefie euro i rebelii w krajach arabskich, prezydencja natrafiła na niezwykle wzburzone morze" - ocenia. "Ale Polska i jej sąsiedzi mają ten sam centralny interes, który w latach 90. miały Niemcy: pomóc w trwałej stabilizacji sąsiadów na wschodzie i zakotwiczeniu tam demokracji i państwa prawa, gospodarki rynkowej i dobrobytu. Chodzi także o to, by samemu uniknąć roli państwa frontowego oraz zapobiec powstaniu nowej granicy ubóstwa" - pisze "Welt". Zdaniem gazety Partnerstwo Wschodnie "nie może być wieczną poczekalnią" na drodze do UE.

PAP