"Corriere della Sera" pyta: „A jeśli Ukraina po zerwaniu z UE zwróci się na wschód, jeśli rzuci się w objęcia Moskwy, jeśli do projektu »Unii Euroazjatyckiej« opartej na Białorusi i Kazachstanie nacjonalista (Władimir) Putin mógłby dołączyć tę najcenniejszą perłę, którą Rosjanie uważają za kolebkę ich cywilizacji, czy wtedy mogliśmy mieć pretensje do szefa na Kremlu?".
„Wyrok z Kijowa jest skandaliczny. Przyjęcie takiej Ukrainy jest niemożliwe. Ale trzeba znaleźć właściwy środek, by zachować dialog z tym krajem, tak wielkim jak Francja, który wciąż dryfuje bez wytyczonego kursu w samym środku naszego kontynentu" - podkreśla włoski publicysta. Przestrzegając przed swoistym składaniem Ukrainy w darze Rosji komentator „Corriere della Sera" podsumowuje: „W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że staniemy się mile widzianym św. Mikołajem i to jeszcze zanim Putin wróci na Kreml”.
W wywiadzie na łamach tej samej gazety były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko uznał wyrok w sprawie Tymoszenko za polityczny, ale zarzucił jednocześnie byłej premier populizm i prowadzenie „osobistej batalii o władzę". Zaapelował jednocześnie: „Niech Unia Europejska nas nie porzuca”. „45 milionów Ukraińców musi wiedzieć, gdzie dotrze jutro, a tym portem jest Europa” - oświadczył Juszczenko.
PAP