Reakcja Kremla na tarczę to efekt paranoi

Reakcja Kremla na tarczę to efekt paranoi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Moskwa podjęła wyjątkowo gwałtowną ofensywę przeciw amerykańskiej tarczy antyrakietowej, grożąc instalacją własnych rakiet w Kaliningradzie - pisze dziennik "Le Figaro". Jego zdaniem, za zaostrzeniem tonu Kremla kryją się problemy wewnętrzne Rosji.
Gazeta komentuje wystąpienie prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który zagroził, że w wypadku niekorzystnego dla jego kraju rozwoju sytuacji z budową tarczy antyrakietowej USA w Europie odstąpi ona od dalszych kroków w sferze rozbrojenia i kontroli zbrojeń.

"Le Figaro" przypomina, że podobne groźby Moskwa wysunęła już w 2008 r., ale doszło do tego za kadencji prezydenta George'a W. Busha, zanim jeszcze jego następca ogłosił "ponowne ożywienie" relacji rosyjsko-amerykańskich. "Od czasu objęcia rządów w Biały Domu przez prezydenta Baracka Obamę, Rosja nigdy nie zachowywała się tak gwałtownie w stosunku do amerykańskiej administracji" - twierdzi centroprawicowy francuski dziennik, bliski politycznie prezydentowi Nicolasowi Sarkozy'emu.

Gazeta przypomina, że po objęciu władzy, zrywając ze swoim poprzednikiem, Obama postanowił zredukować program rozmieszczenia w Europie systemu antyrakietowego, skierowanego przede wszystkim przeciw Iranowi. Jednak mimo pojednawczych kroków Obamy - dodaje "Le Figaro" - Rosja kategorycznie sprzeciwia się instalacji elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie, twierdząc, że zagrozi to rosyjskiemu bezpieczeństwu narodowemu.

Francuska gazeta cytuje niezależnego rosyjskiego analityka wojskowego Aleksandra Golca, według którego reakcja Kremla "wynika z paranoi". "W wypadku ewentualnego uderzenia rosyjskiego, to urządzenie (amerykańska tarcza w Europie) w żadnym razie nie pozwoliłoby Amerykanom na przechwycenie wszystkich naszych rakiet" - zauważa Golc.

"Le Figaro" zwraca uwagę, że "starannie przygotowana" ofensywa dyplomatyczna Rosji przeciw tarczy przypada na dwa tygodnie przed wyborami do Dumy. Tymczasem ostatnie sondaże rosyjskie wskazują, że spada poparcie dla rządzącej partii Jedna Rosja. Ostry ton wypowiedzi Miedwiediewa można wytłumaczyć chęcią pozyskania wyborców, gdyż - jak pisze "Le Figaro" - "retoryka antyamerykańska ma wciąż zwolenników w tym kraju". Według cytowanego przez gazetę niedawnego sondażu Centrum Lewady, 65 proc. Rosjan widzi w USA "najeźdźcę, który chciałby przejąć kontrolę nad cały światem".

Prezydent Miedwiediew poinformował, że w odpowiedzi na budowę tarczy w Europie wydał już Ministerstwu Obrony polecenie natychmiastowego wprowadzenia do służby nowoczesnej stacji radiolokacyjnej w Kaliningradzie, która będzie częścią systemu ostrzegania przed atakiem rakietowym. W reakcji na te słowa Biały Dom oświadczył, że plany budowy tarczy antyrakietowej USA i NATO w Europie do 2020 r. są aktualne. Waszyngton powtórzył też, że projekt nie jest wymierzony w Rosję.

PAP