W lutym 2010 roku, na cztery miesiące przed wyborem Wulffa na prezydenta RFN, frakcja Zielonych w regionalnym parlamencie Dolnej Saksonii zwróciła się do ówczesnego premiera landu z pytaniem, czy wiążą go jakieś interesy z Geerkensami; wcześniej wyszło na jaw, że Wulffowie spędzili święta w 2009 roku w willi przedsiębiorcy na Florydzie. Wówczas największe kontrowersje wzbudziło jednak to, że linie lotnicze Air Berlin bezpłatnie zamieniły Wulffom miejsca w klasie ekonomicznej na klasę biznesową.
Wulff odpowiedział Zielonym, że w ciągu minionych 10 lat między nim a przedsiębiorcą a także firmą Air Berlin nie było żadnych kontaktów natury gospodarczej. We wtorek Zieloni zarzucili prezydentowi, że jako premier Dolnej Saksonii wprowadził parlament w błąd albo nie udzielił pełnej informacji, zatajając informację o prywatnej pożyczce. "Faktyczne ewentualne zależności gospodarcze pozostały niewyjaśnione" - oświadczył w Hanowerze poseł Zielonych Stefan Wenzel.
Rzecznik prezydenta Niemiec Olaf Glaeseker odrzucił oskarżenia. Christian Wulff "poprawnie odpowiedział na pytanie Zielonych" - powiedział. Wyjaśnił, że pytanie dotyczyło relacji natury gospodarczej z przedsiębiorcą Geerkensem. "Takich relacji nie było i nie ma. Istniała jedynie umowa z panią Edith Geerkens dotycząca pożyczki z jej prywatnego majątku. A zatem na jednoznaczne zapytanie udzielono odpowiedzi zgodnej z prawdą" - dodał rzecznik.
Wulff został wybrany na prezydenta Niemiec 30 czerwca 2010 r. Aktualnie przebywa z wizytą w krajach Zatoki Perskiej.pap