Walentynowicz nie zginęła w wyniku wybuchu - raport z sekcji

Walentynowicz nie zginęła w wyniku wybuchu - raport z sekcji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biegli z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, którzy przebadali zwłoki Anny Walentynowicz oraz osoby, którą - w wyniku błędnej identyfikacji - pochowano w grobie Walentynowicz, tomografem komputerowym i dokonali rekonstrukcji zwłok orzekli, że "przyczyną zgon ofiar katastrofy były rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe i obrażenia klatki piersiowej". Wyniki sekcji opisuje "Gazeta Wyborcza".
W protokole z sekcji można przeczytać, że obrażenia jakie znaleziono na ciałach ofiar "powstają od działania z dużą siłą narzędzi bądź przedmiotów tępych, tępokrawędzistych, którymi mogły być elementy kabiny samolotu pasażerskiego lub kadłuba oraz podłoża". "W trakcie tego typu zdarzenia, mającego charakter dynamiczny, dochodzi do niedających się w sposób jednoznaczny odtworzyć, wielu nakładających się na siebie mechanizmów powstania obrażeń. Wynika to z wielu kierunków działania sił na ciało człowieka" - wyjaśnili biegli.

Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa podkreślił, że "konkluzja opinii sądowo-medycznych jednoznacznie wskazuje, że biegli medycy sądowi nie stwierdzili okoliczności wskazujących na to, iż obrażenia obu ekshumowanych ciał powstały w wyniku wybuchu".