Jak informuje "Rzeczpospolita” Centralne Biuro Antykorupcyjne odkryło, że firmy w Polsce miały specjalnie przeznaczone na łapówki fundusze.
Śledczy zdobyli dowody na korupcję i powszechną zmowę firm w walce o zlecenia warte setki milionów złotych, w tym usługi doradcze.
Co więcej, afera nazwana przez szefa CBA "największa aferą korupcyjną w historii III RP” przekroczyła granice Polski. Jak podaje gazeta, CBA współpracowało z policja z innych krajów.
Według informacji "Rzeczpospolitej” niektóre z międzynarodowych firm informatycznych utrzymywały specjalny fundusz na łapówki dla polskich urzędników. - Mamy wiedzę o tzw. specjalnych liniach kredytowych na łapówki. To dowodzi, że szefowie spółek informatycznych wiedzieli o korupcji i się na nią godzili - mówi "Rz" jeden ze śledczych.
Według dziennika, urzędnicy, którzy nie chcieli się dać skorumpować, byli degradowani. A potem pod byle pretekstem usuwani z dotychczasowej pracy.
Rzeczpospolita, ml
Co więcej, afera nazwana przez szefa CBA "największa aferą korupcyjną w historii III RP” przekroczyła granice Polski. Jak podaje gazeta, CBA współpracowało z policja z innych krajów.
Według informacji "Rzeczpospolitej” niektóre z międzynarodowych firm informatycznych utrzymywały specjalny fundusz na łapówki dla polskich urzędników. - Mamy wiedzę o tzw. specjalnych liniach kredytowych na łapówki. To dowodzi, że szefowie spółek informatycznych wiedzieli o korupcji i się na nią godzili - mówi "Rz" jeden ze śledczych.
Według dziennika, urzędnicy, którzy nie chcieli się dać skorumpować, byli degradowani. A potem pod byle pretekstem usuwani z dotychczasowej pracy.
Rzeczpospolita, ml