Hak na Waltzową

Dodano:   /  Zmieniono: 
Domyślamy się - pisze "Trybuna" w artykule "Hak na Waltzową" - czym PiS uderzy Hannę Gronkiewicz-Waltz, gdy już walka o prezydenturę Warszawy rozgorzeje na dobre. Według gazety kandydatkę Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy obciąża skandaliczna transakcja z 1998 r. związana z handlem długami służby zdrowia. Chodzi o tzw. aferą sprzętową. W połowie lat 90. - przypomina dziennik - do dyrektorów szpitali zaczęli zgłaszać się przedstawiciele różnych firm, oferując najnowszy sprzęt medyczny jako darowizny. Później okazywało się, że trzeba za to płacić. A ponieważ placówki służby zdrowia nie miały pieniędzy, powstawały zobowiązania, które następnie sprzedawano bankom. Te sprzedawały je głównie Polmosom, a te z kolei regulowały nimi swoje zobowiązania podatkowe. Dziennik "Rzeczpospolita" twierdził, że w wyniku tych operacji Skarb Państwa stracił 100 mln zł. Wskazał też podejrzanego - byłego wiceministra zdrowia Aleksandra Naumana, który miał zarobić na tym procederze krocie. Według "T" prawda jest inna. Jednym z głównych uczestników handlu długami był Narodowy Bank Polski i jego prezes Hanna Gronkiewicz- Waltz. W 1998 r. za 44 mln zł NBP nabył od BIG Banku Gdańskiego prawa do szpitalnych wierzytelności powstałych w związku ze słynnymi darowiznami sprzętu medycznego. Planowano wspólne odzyskanie tych pieniędzy wraz z odsetkami na drodze sądowej, ale z tych planów nic nie wyszło. W I Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego w Warszawie, pod sygnaturą I C 1213/98, dostępne są trzy tomy akt sprawy toczącej się od 1998 r. z powództwa Banku Millennium przeciw Skarbowi Państwa. Roszczenie to wraz z odsetkami opiewa dziś na ponad 100 mln zł.