PiS idzie na sądy

Dodano:   /  Zmieniono: 

PiS chce uzyskać polityczną kontrolę nad władzą sądowniczą. Świadczą o tym dopiero co zgłoszone odnośne projekty ustaw - alarmuje "Gazeta Wyborcza" w artykule "PiS idzie na sądy". W najświeższym projekcie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym posłowie PiS chcą poprawić jeden artykuł - tak by to prezydent RP mógł wybrać nowego prezesa Sądu Konstytucyjnego. Obecnie trwa już procedura wyboru nowego prezesa według obecnych przepisów, które nakazują prezydentowi wybrać prezesa i wiceprezesa Trybunału najpóźniej trzy miesiące przed końcem ich kadencji. Kadencje te (i czterech innych sędziów) upływają w listopadzie i grudniu. Kandydatów na prezesa i wiceprezesa wskazali w środę obecni sędziowie Trybunału i to spośród nich musiałby wybierać prezydent. Ale PiS chce wybór odłożyć i wybrać jesienią "swoich" sędziów, kiedy skończą się kadencje sześciu obecnych, już według znowelizowanej ustawy. Wówczas wybierze ich sejmowa koalicja PiS-Samoobrona-LPR.

W drugim projekcie - prezydenckiej noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, konstytucyjnym organie strzegącym niezależności sądów i niezawisłości sędziów, prezydent chce między innymi wykluczyć z KRS prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych. Jedenastu na 15 sędziów zasiadających w KRS wybrały zgromadzenia sędziów - jako ludzi obdarzonych w swoim środowisku największym autorytetem. Jeśli projekt prezydencki przejdzie, prezesi zasiadający w KRS będą musieli wybrać między pozostaniem w radzie a kierowaniem macierzystym sądem.

Trzeci projekt przekazany w maju rządowi przez Zbigniewa Ziobrę, to nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych. Jest w niej wiele rozwiązań, które wzmacniają nadzorcze uprawnienia ministra sprawiedliwości nad sądami. Na przykład: minister może komuś powierzyć pełnienie obowiązków prezesa sądu bezterminowo, odkładając ostateczne jego mianowanie. Zdaniem Teresy Romer, b. sędzi Sądu Najwyższego, dziś prezesa stowarzyszenia Iustitia, "stwarza to okazję do większego podporządkowania p.o. prezesów ministrowi. "Mamy do czynienia z próbą podporządkowania sobie Trybunału Konstytucyjnego i innych konstytucyjnych organów państwa, np. Krajowej Rady Sądownictwa - mówi prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i b. rzecznik praw obywatelskich. Podobnego zdanie jest opozycja. Cezary Grabarczyk (PO), wiceprzewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości uważa, że "PiS zabiera się za ostatnie bastiony demokratycznego państwa prawa".