PO może stracić Rokitę

PO może stracić Rokitę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co prawda liderzy Platformy oficjalnie odcinają się od pomysłu współpracy z SLD, jednak część działaczy zarzuca szefom, że PO skręca w lewo. Dlatego opuszczają jej szeregi. Czy odejdzie Jan Rokita? - zastanawia się "Życie Warszawy" w tekście "PO może stracić Rokitę". W środę gazeta podała, że jeśli przez Sejm przejdzie nowa ordynacja, Platforma Obywatelska jest skłonna wystartować w jesiennych wyborach nie tylko z PSL, ale i SLD. Ewentualne powstanie bloku centrolewicy miałoby być ogłoszone tuż przed wyborami. PO zaprzeczyła, jakoby "nosiła się z zamiarem utworzenia wspólnego bloku wyborczego z postkomunistami". O tym, że wariant wyborczego bloku z lewicą jest w PO rozważany, mówią otwarcie byli działacze Platformy, którzy opuścili szeregi partii w proteście przeciwko współpracy z postkomunistami. - Partyjni liderzy, również w moim regionie, noszą się z takim zamiarem. I dlatego politycy Platformy nie krytykują lokalnej SLD-owskiej władzy - mówi "ŻW" Janusz Kowalski, były szef PO w Opolu, prezes tamtejszego oddziału stowarzyszenia Stop Korupcji. Zdecydowanym przeciwnikiem jakiejkolwiek współpracy z SLD jest Jan Rokita, coraz bardziej marginalizowany w Platformie. Duet Tusk - Schetyna nie chce, by został on szefem klubu parlamentarnego. Dlatego Rokita rozważa różne scenariusze. Wie, że sam przy wsparciu kilku polityków PO niewiele może. Opuszczenie szeregów partii wchodzi w grę pod warunkiem, że uda mu się nawiązać współpracę z PSL, a potem z PiS. Rokita jest w bardzo dobrych relacjach z Pawlakiem. A jego żona Nelly Rokita rozważała nawet start z list PSL do Parlamentu Europejskiego - przypomina "ŻW".