Będą szukać sowieckich dokumentów o "Solidarności"

Będą szukać sowieckich dokumentów o "Solidarności"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef pionu śledczego IPN prawdopodobnie zleci odszukanie przywiezionych w 1993 roku przez Borysa Jelcyna dokumentów dotyczących inwigilacji "Solidarności" przez KGB - dowiedziało się "Życie Warszawy". Chodzi o akta, które Borys Jelcyn przekazał Lechowi Wałęsie podczas wizyty w Polsce. Były prezydent Rosji pisze o nich w swojej książce "Walka o Rosję": "Przywiozłem Lechowi Wałęsie kopie dokumentów Komisji Susłowa (powołana w 1980 r. przez Biuro Polityczne KPZR grupa mająca śledzić sytuację w Polsce) cały zestaw dokumentów o +S+ (...). Miejscami czytanie tej teczki było straszne, tak bardzo bezlitosny był prześwietlający wzrok KGB. Przekartkowałem teczkę i powiedziałem: Tutaj jest wszystko. Weź to! Wałęsa lekko pobladł" - wspomina spotkanie w belwederze były prezydent Rosji. Obecnie nikt nie wie, co się z tymi dokumentami stało. "Gdzieś je od razu przekazałem, ale nie pamiętam gdzie" - tłumaczy gazecie Wałęsa. Pismo z prośbą o ich odszukanie wylądowało na biurku ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jego autorem jest poseł Zygmunt Wrzodak. "Jeżeli te dokumenty się nie znajdą, powinno w tej sprawie zostać wszczęte śledztwo. Takie rzeczy powinny zostać zarchiwizowane w IPN. Jeśli tak się nie stało, to zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa przez Lecha Wałęsę" - zaznacza Wrzodak. Lech Wałęsa zapewnia, że w papierach nie było niczego nadzwyczajnego. "To nic sensacyjnego, same nieistotne rzeczy. W tej chwili nie pamiętam już jednak, co dokładnie w nich było. W każdym razie nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia" - mówi. Jego wersję potwierdza historyk dr Andrzej Drzycimski, były rzecznik Wałęsy, a zarazem jego biograf. "Wiem, że nie wyczytaliśmy tam nic ciekawego. Jakieś ogólne statystyki dotyczące liczby agentów działających w +S+. No i chyba jakieś informacje o Wałęsie, ale dokładnie sobie tego nie przypominam" - wyjaśnia. Także on nie wie, dokąd mogły trafić dokumenty - czytamy w tekście "Będą szukać sowieckich dokumentów o "Solidarności"".