Afera taśmowa w Brazylii. Nagrania pogrążą sojusznika prezydenta?

Afera taśmowa w Brazylii. Nagrania pogrążą sojusznika prezydenta?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michel Temer
Michel Temer Źródło: Wikipedia / Licurgo.miranda, CC
Romero Juca, bliski sojusznik pełniącego obowiązki prezydenta Michela Tremera znalazł się w centrum politycznego skandalu.

Dziennik "Folha de Sao Paulo" opublikował w poniedziałek nagrania, na których Juca – minister planowania i rozwoju ma spiskować w celu utrudnienia dochodzenia dotyczącego największej w kraju afery korupcyjnej. Sprawa, w którą zamieszany jest koncern naftowy Petrobras, doprowadziła do zawieszenia w obowiązkach na 180 dni prezydent Dilmy Rousseff, wobec której została wszczęta procedura impeachmentu.

Rozmowa, do której dotarł dziennik, nagrana została w marcu, jeszcze przed wszczęciem procedury impeacjmentu wobec prezydent. Minister miał w trakcie niej przekonywać, że impeachment "jest niezbędny". – Rząd musi zostać zmieniony, żeby zatamować krwawienie – mówił. Przekonywał, że rozmawiał w tej sprawie z wojskowymi dowódcami, któzy mieli zadeklarować gotowość do pomocy. Rozmówcami polityka byli szef państwowej firmy transportowej Transpetro i były senator Sergio Machado. Wobec obu z nich prowadzone jest dochodzenie w sprawie Petrobrasu.

Podczas konferencji prasowej Juca nie podważył autentyczności nagrań, stwierdził jednak, że przedstawione przez media wypowiedzi zostały błędnie zinterpretowane oraz wyrwane z kontekstu. – Nigdy nie podejmowałem żadnych działań, które mogłyby skomplikować dochodzenie – zapewnił minister. Mimo twierdzeń o niewinności, ogłosił też, że tymczasowo "usunie się w cień".

Sprawa prezydent

Pierwsza kobieta-prezydent Brazylii będzie musiała ustąpić zaledwie rok po ponownym wyborze na fotel prezydencki. Niższa izba parlamentu w procedurze impeachmentu zdecydowała o ukaraniu Rousseff za korupcyjne grzechy. To jednak nie pierwszy raz, kiedy Brazylijczycy usuwają wybranego zgodnie z prawem prezydenta. W 1992 roku ten sam mechanizm został zastosowany wobec Fernando Collor de Mello, który ostatecznie zrezygnował sam pod wpływem nacisków.

Wartko podkreślić, że sama Rousseff nie jest zamieszana w aferę korupcyjną. Zdaniem polityków i ekonomistów jako prezydent musi jednak ponieść odpowiedzialność za gigantyczne nadużycia i finansowe przekręty związane z państwowym koncernem naftowym Petrobras. W skandal zamieszanych jest ponad setka biznesmenów i polityków, w tym także niezwykle popularny w Brazylii były prezydent Inacio Lula da Silva. Rousseff nie pomógł również kryzys gospodarczy. Wściekli ludzie protestujący na ulicach swoją złość wyładowali właśnie na niej, choć odbywały się również wiece poparcia dla pani prezydent.

Czytaj też:
Brazylia traci prezydenta po skandalu korupcyjnym
Źródło: BBC