Pioz to niewielkie miasteczko położone w prowincji Guadalajara, w regionie Kastylia-La Mancha. Według danych statystycznych z ubiegłego roku, gminę zamieszkiwało około 3,5 tysiąca osób. Kilka dni temu funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenia od mieszkańców mówiące o dziwnym zapachu unoszącym się w okolicach jednej z ulic. Do policjantów dotarło również zgłoszenie o zaginięciu czteroosobowej rodziny, którą po raz ostatni widziano 22 sierpnia.
Ofiary to rodzina z dwójką dzieci pochodzenia brazylijskiego
Okazało się, że w jednym z domów znajdowały się zapakowane w plastikowe torby owinięte taśmą rozczłonkowane ciała czterech osób - dwóch dorosłych oraz dwójki dzieci. Okoliczności ich śmierci pozostają na razie nieznane. Z informacji dziennika"ABC" wynika, że rodzina miała przyjechać do Hiszpanii przed trzema laty. Marcos Campos Nogueira i Janaina Santos Americo, z pochodzenia Brazylijczycy, planowali otworzyć w mieście restaurację, w której chcieli serwować przysmaki kuchni brazylijskiej. Mieszkanie, w którym znaleziono ich zwłoki mieli wynajmować od dwóch miesięcy. Wcześniej Brazylijczycy wraz z czteroletnią córką mieszkali w Madrycie, gdzie na świat przyszedł ich syn.
Znajomi rodziny w wypowiedziach dla hiszpańskich mediów zdementowali doniesienia mówiące o tym, że ofiary miały powiązania z przemysłem narkotykowym. Śledczy zbadają okoliczności, w jakich doszło do zabójstwa. W związku ze śmiercią rodziny, burmistrz Pioz, Ricardo Garcia, ogłosił w miasteczku trzydniową żałobę.