72-letni Van der Bellen o urząd prezydenta Austrii konkuruje z 45-letnim Norbertem Hoferem z antyimigranckiej Partii Wolności (FPÖ). W maju tego roku wydawało się już prawie pewnym, że to on zwyciężył w wyścigu do prezydenckiego fotela. Jego nieznaczna przewaga nad przeciwnikiem opierała się jednak na głosach korespondencyjnych. Prawicowym politykom udało się przed austriackim sądem podważyć ważność tych głosów i doprowadzić do powtórki wyborów.
Od środy Van der Bellen znajduje się pod stałą obserwacją austriackiej policji z powodu pogróżek, które otrzymywał za pośrednictwem Twittera. Przez cały dzień towarzyszy mu trzech uzbrojonych oficerów, a grupa antyterrorystów zabezpieczyła jego mieszkanie i sprawdziła drogi, którymi na co dzień się porusza.
Wszystkie te szczególne środki ostrożności zostały podjęte po tym, jak jeden z użytkowników Twittera napisał, że "wystrzałami zrobi tyle dziur w ciele Van der Bellena, że będzie wyglądał jak pole golfowe". Opublikował także zdjęcia swastyk i broni palnej. W ostatnich tygodniach według austriackich źródeł liczba pogróżek wymierzonych w polityka zwiększyła się znacząco. Policja zaobserwowała także wzrost tego typu postów na skrajnie prawicowych portalach.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Austrii zapewnia, że traktuje wszystkie groźby śmierci bardzo poważnie.