W kolejnym wywiadzie po wizycie w Londynie wicemarszałek Senatu mówił o kulisach rozmów Jarosława Kaczyńskiego z szefową brytyjskiego rządu. Jak podkreślił, Theresa May zadeklarowała, że kwestia swobodnego przepływu osób w UE i Wielkiej Brytanii jest dla niej ważna i chce ją rozwiązać w pierwszej kolejności. "Pamiętajmy, że Brytyjczycy mają blisko 2,5 mln obywateli, którzy na stałe przebywają w innych krajach Unii Europejskiej i im też zależy na tym, by status tych osób został wyjaśniony dość szybko, padła deklaracja, że Wielka Brytania będzie starała się zamknąć tę sprawę na samym początku negocjacji" – poinformował Bielan. Zdradził też, że w momencie, gdy w Westminsterze doszło do zamachu, znajdował się on około kilometra dalej.
Czytaj też:
Dlaczego do Londynu pojechał Kaczyński, a nie Szydło? „Absurdalne pytanie”
Szkoda czasu na Misiewicza?
Adam Bielan mówił także o sprawie Bartłomieja Misiewicza. „Myślę, że Polska ma za dużo problemów i wyzwań, byśmy tyle czasu poświęcali młodemu i niezbyt wpływowemu politykowi”. Stwierdził też stanowczo, że Misiewicz nie pracuje już w MON. Jak podkreślił, „nie zajmuje w tej chwili żadnego eksponowanego stanowiska”. W podobnym tonie na temat małej wagi stanowiska rzecznika i szefa gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza wypowiadał się wcześniej wiceszef MON Bartosz Kownacki.
Czytaj też:
Wiceszef MON po informacje o Misiewiczu odsyła do... MON