Wiceszef MON po informacje o Misiewiczu odsyła do... MON

Wiceszef MON po informacje o Misiewiczu odsyła do... MON

Bartłomiej Misiewicz
Bartłomiej Misiewicz Źródło: Newspix.pl / PIOTR TWARDYSKO
– Od czterech lat ministrem spraw zagranicznych w Austrii jest polityk, który jest niewiele starszy od Bartłomieja Misiewicza, nie ma skończonych studiów, i nikt się tym politykiem nie emocjonuje – stwierdził wiceminister Bartosz Kownacki w trakcie "Śniadania politycznego w Radiu Zet".

Wiceszef MON podkreślił przy tym, że Misiewicz był tylko rzecznikiem prasowym, a budziło to ogromne emocje. – Proszę nie odbierać młodemu, zdolnemu człowiekowi prawa do zajmowania mało istotnych z punktu widzenia polskiej polityki stanowisk – zaapelował. Na pytanie, jaką obecnie funkcję pełni Bartłomiej Misiewicz, wiceszef MON odpowiedział: „Proszę pytać w Ministerstwie Obrony Narodowej”. Po napomnieniu, przecież on sam reprezentuje ten resort, Kownacki wyjaśnił, że on nie posiada informacji na temat Bartłomieja Misiewicza, który podlega Antoniemu Macierewiczowi.

Co z Misiewiczem?

W ostatnim czasie na temat budzącego ogromne kontrowersje pracownika resortu obrony narodowej wypowiedzieli się premier i prezydent. Wciąż nie wiadomo jednak jednoznacznie, czy Bartłomiej Misiewicz pożegnał się ze stanowiskiem rzecznika MON i szefa gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza.

W sobotnim „Gościu Wiadomości” Andrzej Duda stwierdził, że „to jest niepoważna sytuacja, gdy ktoś kto ma dostęp do informacji o bezpieczeństwie, do dokumentów, chodzi po dyskotekach i pije piwo”. – Misiewicz powinien najpierw do pewnych spraw dojrzeć – ocenił prezydent. Duda nawiązał do głośnej wizyty szefa gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza w Białostockim klubie w trakcie wykonywania przez niego obowiązków zawodowych.

Czytaj też:
Prezydent o Misiewiczu: Ma dostęp do informacji o bezpieczeństwie. Powinien najpierw do pewnych spraw dojrzeć
Czytaj też:
Misiewicz w klubie w Białymstoku „działał w ramach przysługujących mu uprawnień”. Nie będzie śledztwa

W minionym tygodniu o sprawie Misiewicza mówiła także premier Beata Szydło. – Antoni Macierewicz wyciągnął konsekwencje w stosunku do pana Misiewicza i ta sprawa jest zamknięta – stwierdziła premier Beata Szydło w „Jeden na jeden”. Na pytanie, czy oznacza to, że Misiewicz nie pracuje już w MON, odpowiedziała: „To jest w tej chwili odpowiedzialność Antoniego Macierewicza. Pan Misiewicz nie pełni już żadnej funkcji kierowniczej w Ministerstwie Obrony Narodowej". Resort nie wydał w tej sprawie żadnego komunikatu. Ostatnie doniesienia dotyczyły urlopu rzecznika.

Czytaj też:
Szydło: Sprawa Misiewicza jest zamknięta, to odpowiedzialność Macierewicza

Źródło: Radio Zet