Do zdarzenia doszło w godzinach porannych czasu lokalnego w Orlando na Florydzie. W jednym z magazynów położonych w okolicy ulic Forsyth Road i Hanging Moss Roadwe we wschodniej, przemysłowej części miasta doszło do strzelaniny. Jak podaje CNN, 45-letni mężczyzna zastrzelił pięć osób, a następnie popełnił samobójstwo. Wśród ofiar (oprócz napastnika) jest czterech mężczyzn i jedna kobieta. Według amerykańskich mediów napastnikiem był mężczyzna, który został w kwietniu zwolniony z pracy w fabryce produkującej części samochodwowe, a ofiarami jego byli koledzy. Dzięki szybkiej interwencji policji udało się uratować siedem osób, które nie odniosły żadnych obrażeń. Informacja ta nie została potwierzdzona przez szeryfa z Orlando. Lokalna policja informuje jedynie o „wielu ofiarach” i uspokaja, że incydent nie miał nic wspólnego z aktem terroru, ponieważ sprawca nie miał żadnych powiązań z grupami terrorystycznymi.
W pobliżu magazynu w Orlando pracuje obecnie kilka policyjnych patroli, a pies tropiący przeszukuje teren. Na miejscu są również służby ratunkowe, szeryf oraz burmistrz hrabstwa Orange Teresa Jacobs Z informacji amerykańskich służb wynika, że sytuacja jest obecnie stabilna, a okolicznym mieszkańcom nie zagraża niebezpieczeństwo.