Jest najważniejszą kobietą w Korei Płn. To zdjęcie tylko potwierdza jej pozycję

Jest najważniejszą kobietą w Korei Płn. To zdjęcie tylko potwierdza jej pozycję

Siostra Kim Dzong Una wśród członków Biura Politycznego
Siostra Kim Dzong Una wśród członków Biura Politycznego Źródło:YouTube
Kim Yo-jong, młodsza siostra rządzącego Koreą Północną Kim Dzong Una, otoczona jest aurą tajemnicy. Podobnie jak inni bliscy dyktatora, rzadko jest fotografowana publicznie, dlatego jako szczególnie symptomatyczne zachodnie media uznały jej pojawienie się w jednym szeregu z oficjelami Partii Pracy.

W weekendowym wydaniu „Rodong Shinmun”, północnokoreańskiej gazety, a zarazem oficjalnego organu prasowego Komitetu Centranego Partii Pracy Korei, ukazało się zdjęcie z kongresu ugrupowania. Jedną z uwiecznionych na nim osób, jest właśnie Kim Yo-jong. Siostra dyktatora z Pjogjangu stała w pierwszym szeregu obok najważniejszy osób w partii, oklaskując wraz z nimi przemawiającego brata. Uwagę zwraca nie tylko obecność Kim Yo-jong, ale też brak innych kobiet w strukturach – w patriarchalnym społeczeństwie zarządzanego przez Kim Dzong Una reżimu nie zajmują one zazwyczaj eksponowanych stanowisk.

twitter

Pojawienie się siostry dyktatora na kongresie partii to potwierdzenie jej silnej pozycji u boku brata. W październiku media informowały, że Kim Yo-jong objęła jedno z ważniejszych stanowisk w kraju – wstąpiła w skład Biura Politycznego Partii Pracy. Media podkreślają, że Kim przez lata pracowała na zaufanie brata, przyczyniając się do kreowania jego kultu, stojąc na czele departamentu propagandy. Oprócz siostry Kim Dzong Una, drugą obecną w przestrzeni publicznej kobietą jest żona dyktatora Ri Sol-ju, która jednak pełni wyłącznie rolę reprezentacyjną.

W ostatnich czasach mowa jest o pewnej wymianie kadr w najbliższym otoczeniu dyktatora. Informowaliśmy o tajemniczym zniknięciu generała Hwang Pyong-so, drugiego najważniejszego człowieka w kraju. Spekuluje się, że powodem mogły być oskarżenia o korupcję, które miały poskutkować egzekucją wojskowego. Media odnotowują także nieobecność szefa Biura 131, nadzorującego program nuklearny. Park In-young mógł zostać stracony za opóźnienia w pracach nad rozwojem technologii atomowej.