Jak informuje „Daily Star”, 29-letni kapitan Władisław Wołoszyn był pilotem samolotu SU-25 należącego do ukraińskich sił powietrznych. Pilot pełnił swoją służbę 17 lipca 2014 roku, gdy na terenie obwodu donieckiego na Ukrainie zestrzelono Boeing 777 należący do malezyjskich linii lotniczych. Wówczas zginęło 298 osób. Władze rosyjskie o zestrzelenie samolotu oskarżyły Wołoszyna. Ten utrzymywał, że jest niewinny.
Zmagania z depresją
Po opublikowaniu informacji o zgonie mężczyzny, władze ukraińskie zaczęły mówić o morderstwie, choć wstępne doniesienia wskazują, że pilot sam odebrał sobie życie. Zarówno żona Wołoszyna, jak i jego współpracownicy donoszą, że mężczyzna cierpiał na depresję.
Koniec z pilotowaniem
Wołoszyn opuścił ukraińskie lotnictwo w grudniu 2014 roku, po serii oskarżeń ze strony Rosjan. Karierę kontynuował w międzynarodowym porcie lotniczym Mykolajew, gdzie pełnił funkcję dyrektora wykonawczego.
Katastrofa
Przypomnijmy, do katastrofy Boeinga 777 doszło 17 lipca 2014 roku w pobliżu miasta Torez, w obwodzie donieckim na Ukrainie, czyli na terenie kontrolowanym przez separatystów. Według badań prowadzonych przez holenderski urząd do spraw bezpieczeństwa, samolot został zestrzelony przez pocisk BUK, który został wyprodukowany w Rosji.
Czytaj też:
Władimir Putin wygrywa wybory prezydenckie w Rosji. Rekordowe poparcie