O zdarzeniu, do którego miało dojść w październiku ubiegłego roku, poinformował Fox News. Ks. Gerold Langsch posługiwało jako kapelan w jednym z hospicjów leżących na terenie stanu Teksas. To właśnie tam został wezwany do kobiety chorej na cukrzycę, u której wykryto poważne powikłania. Kilka dni po wizycie policja otrzymała zgłoszenie o rzekomym molestowaniu.
Diecezja odcina się od duchownego
Wspomniana pacjentka zeznała, że 75-letni duchowny najpierw namaścił jej pierś wodą święconą, a później zaczął nakładać olejek na inne partie ciała. Dodała, że w pewnym momencie uszczypnął jej sutek i zapytał o to, czy dobrze się czuje. Później miał próbować wsunąć jej rękę pod majtki.
Incydent opisywany przez kobietę miał sprawić, że była zszokowana i zdezorientowana. Policjantom powiedziała, ze czuła się jak „paskudny, brudny kawałek mięsa”. Później stan zdrowia pacjentki znacznie się pogorszył, przez co śledztwo zostało opóźnione. Duchowny został zatrzymany kilka dni temu. Katolicka diecezja Austin przekazała w oświadczeniu, że Langsch nie posługuje już na jej terenie. Został także wydalony z parafii św. Pawła w Austin, gdzie wcześniej posługiwał.
Czytaj też:
Ofiara księdza pedofila: Jeśli ktoś szczerze żałuje, to nie czyta przeprosin z kartki