Grzegorz W. jako niewykwalifikowany pielęgniarz pracował w Niemczech i Wielkiej Brytanii od 2008 roku. Zajmował się starszymi, niedołężnymi osobami. Do pracy zwykle zatrudniała go rodzina pacjentów. W Niemczech istnieje wysokie zapotrzebowanie na pracę opiekunów osób starszych. Polak wykorzystał tę sytuację, lecz zamiast pomagać swoim pacjentom, szkodził im.
Grzegorz W. został zatrzymany w lutym zeszłego roku. Policja wpadła na jego trop zajmując się sprawą zgonu starszego mężczyzny z Ottobrunn w Bawarii. W ciele mężczyzny znaleziono świeże ślady po nakłuciach. W czasie rewizji u Polaka znaleziono strzykawkę, zapas insuliny i karty kredytowe należące do zmarłego.
Zarzuty dla polskiego pielęgniarza
Niemiecka prokuratura postawiła Polakowi zarzut sześciokrotnego morderstwa. Oprócz tego Grzegorz W. oskarżony jest o trzykrotną próbę morderstwa oraz trzy przypadki poważnego uszkodzenia ciała, a także rabunek, kradzież i oszustwa.
Oskarżony przyznał się do robienia podopiecznym zastrzyków z insuliny. Twierdzi jednak, że nie chciał pozbawić ich życia. Przyznał natomiast, że przeszukiwał domy zamożnych klientów, szukając w nich wartościowych przedmiotów.
Czytaj też:
Włochy. Polak miał specjalnie przejechać teściową