Miała problem z chodzeniem, została... syreną. Tak zarabia na życie

Miała problem z chodzeniem, została... syreną. Tak zarabia na życie

Stephanie Norman jako syrena Raina
Stephanie Norman jako syrena Raina Źródło: Newspix.pl / SWNS
Praca przy biurku, osiem godzin w formalnym stroju, telefony, spotkania i deadline'y. Nie wszystkim to odpowiada. Zupełnie inny sposób na zarobek znalazła pewna 32-latka, która została... syreną.

Stephanie Norman sama siebie określa jako „profesjonalną syrenę”. Kobieta, która w przeszłości pracowała jako nauczycielka w podstawówce, pochodzi z Halifax w Nowej Szkocji w Kanadzie. Z nietypowym hobby zaczęła eksperymentować w 2008 roku, kiedy to z powodu chronicznego bólu stawów miała problem z chodzeniem. Do tych kłopotów doszła dyspraksja, schorzenie, które wywołuje trudności w wykonywaniu ruchów.

Jak twierdziła, pływanie powodowało ulgę w cierpieniu, a z czasem stało się jej sposobem na życie. Do tego stopnia, że w 2014 roku Norman założyła firmę Halifax Mermaids i zaczęła zarabiać na swoim hobby, stając się... syreną. Obecnie kobieta ma wartą 25 tys. dolarów kolekcję kostiumów, w które przebiera się, by dostarczyć rozrywki m.in. dzieciom na przyjęciach urodzinowych. Jak twierdzi, pracuje przez około 25 godzin tygodniowo, co pozwala jej zarobić na życie.

Czytaj też:
Córka Lenny'ego Kravitza wzięła ślub. Wśród gości plejada gwiazd

Galeria:
32-latka została syreną. Poznajcie Rainę
Źródło: Sky News, SWNS