Szokujące zdjęcia z targu żywych zwierząt. Jest petycja do ONZ i WHO

Szokujące zdjęcia z targu żywych zwierząt. Jest petycja do ONZ i WHO

Targ żywych zwierząt Chatuchak w Tajlandii
Targ żywych zwierząt Chatuchak w Tajlandii Źródło:Andrew Skowron
16 kwietnia ruszyła kampania Stowarzyszenia Otwarte Klatki „Stop targom żywych zwierząt”, która dąży do światowego zakazu organizowania „mokrych targów", będących miejscem cierpienia zwierząt i źródłem rozprzestrzeniania się groźnych chorób zakaźnych.

Pandemia koronawirusa zwróciła uwagę całego świata na problem azjatyckich „mokrych targów". To lokalne rynki, na których w wielu krajach sprzedawane i zabijane są różne gatunki zwierząt dla celów konsumpcyjnych. Eksperci ds. zdrowia publicznego i organizacje prozwierzęce z całego świata apelują do międzynarodowych władz o zamknięcie tych targów, ponieważ są one miejscem cierpienia zwierząt oraz stanowią wysokie zagrożenie rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych.

– Poprzez naszą kampanię wspieramy apel ekspertów ds. zdrowia publicznego i organizacji prozwierzęcych z całego świata, którzy są zgodni co do niebezpieczeństw, z jakim wiążą się "mokre targi" – mówi Włodzimierz Gogłoza ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki – Targi żywych zwierząt są źródłami chorób odzwierzęcych, takich jak wirus ciężkiego ostrego zespołu oddechowego SARS oraz ptasia grypa H5N1 i H7N9. Dodatkowo, generują one ogromne i niepotrzebne cierpienie zwierząt – dodaje Gogłoza.

Część azjatyckich państw podjęła już starania na rzecz zamknięcia tego rodzaju targów. Kierując się apelami licznych epidemiologów, ale także głosem obywateli, Chiny i Wietnam tymczasowo zamknęły lokalne targi żywych zwierząt. Działania podejmowane przez azjatyckie rządy nie powstrzymają jednak przyszłych epidemii, jeśli nie będą im towarzyszyły podobne kroki władz innych krajów. Problem targów, na których sprzedawane są żywe zwierzęta, nie dotyczy wyłącznie krajów azjatyckich. Tego typu rynki funkcjonują niemal na całym świecie. Poza Azją można je spotkać także w Afryce, Ameryce Południowej, a nawet w Stanach Zjednoczonych. – W samym tylko Nowym Jorku funkcjonuje około 80 "mokrych targów", a panujące na nich warunki niewiele odbiegają od tych azjatyckich. Ograniczenie ryzyka wystąpienia kolejnej pandemii wymaga zlikwidowania wszystkich targów, na których dla celów konsumpcyjnych sprzedawane są żywe zwierzęta – podsumowuje Włodzimierz Gogłoza.

Otwarte Klatki zbierają podpisy pod petycją do Organizacji Narodów Zjednoczonych i Światowej Organizacji Zdrowia o zakaz handlu żywymi zwierzętami. Petycja dostępna jest pod tym linkiem.

Galeria:
Dramatyczne zdjęcia z targu zwierząt w Tajlandii
Źródło: WPROST.pl