Plażę spryskano wybielaczem w ramach „dezynfekcji”. Traktory zniszczyły gniazda, owady zniknęły

Plażę spryskano wybielaczem w ramach „dezynfekcji”. Traktory zniszczyły gniazda, owady zniknęły

Plaża w Zahara de los Atunes, zdjęcie ilustracyjne
Plaża w Zahara de los Atunes, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / marcin jucha
Hiszpański rząd stopniowo łagodzi restrykcje, a jedna z ostatnich decyzji dotyczy otwarcia niektórych plaż. Władze kurortu Zahara de los Atunes postanowiły więc zdezynfekować plaże tak, by przebywające tam osoby nie były narażone na zakażenie. Problem w tym, że przy okazji zdewastowano lokalny ekosystem.

Władze nadmorskiego kurortu Zahara de los Atunes leżącego nieopodal Kadyksu podjęły decyzję o zdezynfekowaniu lokalnej plaży. Na teren o długości ponad dwóch kilometrów wpuszczono traktory, które spryskały ziemię wybielaczem. Działania miały uchronić wypoczywające nad wodą osoby przed zakażeniem , ale jak się wkrótce okazało, przyniosły przy okazji wiele strat. BBC podaje, że ekolodzy już teraz mówią o „brutalnych szkodach” wyrządzonych lokalnemu ekosystemowi.

Obszar chroniony

María Dolores Iglesias, która stoi na czele wolontariuszy działających na rzecz środowiska w regionie Kadyksu powiedziała w rozmowie z mediami, że pojawiła się na wspomnianej plaży i na własne oczy widziała szkody. Przyznała, że wybielacz „zabił wszystko, przez co nie widać tam teraz nawet owadów”. Przypomniała, że plaża i wydmy są chronionymi miejscami lęgowymi ptaków, a traktory zniszczyły co najmniej jedno gniazdo z jajami.

– Wybielacz jest stosowany jako bardzo silny środek dezynfekcyjny, logiczne jest więc, aby był używany na ulicach i asfalcie. Plaża ma z kolei własny system samooczyszczania, przez co nie było to (użycie wybielacza – przyp.red) konieczne – dodała zaznaczając, że pomysłodawcy akcji potraktowali plażę tak, jakby był to tylko obszar z dużą ilością piasku, a nie żywy ekosystem.

Decyzja władz miasta została skrytykowana już przez wiele środowisk, a lokalny urzędnik Agustin Conejo przyznał, że był to „zły ruch”. – To był błąd, ale popełniony z najlepszymi intencjami – dodał. Gazeta „El Pais” przekazała z kolei, że regionalny rząd Andaluzji rozważa pociągnięcie do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za zniszczenie ekosystemu na plaży.

Czytaj też:
Setki żałobników na pogrzebie rabina. Burmistrz Nowego Jorku grozi aresztowaniami