Ron Jeremy, a właściwie Ronald Jeremy Hyatt, to jeden z najpopularniejszych i najbardziej zapracowanych przedstawicieli swojej branży. Pojawił się nawet w Księdze Rekordów Guinnessa jako „najczęściej pojawiający się w filmach dla dorosłych aktor”. 67-letni dziś mężczyzna może jednak stracić swój status gwiazdy i resztę życia spędzić w więzieniu. Za popełnione czyny grozi mu nawet do 250 lat za kratami.
Pierwsze oskarżenia dotyczą 2004 roku
Najstarszy z zarzucanych Jeremy'emu czynów datowany jest na 2004 rok. To znaczne rozszerzenie badanego przez prokuraturę okresu. Pierwotne oskarżenia czwórki kobiet dotyczyły okresu od 2014 do 2019 roku. Ronald Jeremy Hyatt miał zgwałcić 25- i 30-latkę oraz napastować seksualnie 33- i 46-latkę. Oskarżony wszystkiemu zaprzeczał, a jego prawnik stwierdził, że aktor współżył z ponad czterema tysiącami kobiet, które teraz „rzucają się na niego”.
Ron Jeremy: Nigdy, przenigdy nikogo bym nie zgwałcił
Nowe zarzuty dotyczą 20 przypadków gwałtu i molestowania na 13 kobietach. Wiek ofiar oscyluje między 15 i 54 latami. Ostatnie z zarzucanych Jeremy'emu przestępstw miało wydarzyć się w Nowy Rok w Hollywood. Po raz pierwszy oskarżano go o gwałty w 2017 roku w artykule magazynu „Rolling Stone”. Wówczas aktor zapewniał, że „nigdy, przenigdy nikogo by nie zgwałcił”.
Czytaj też:
Materiał pornograficzny na profilu Niesiołowskiego. „Nie mam pojęcia co to”Czytaj też:
23-letnia gwiazda porno Aubrey Gold oskarżona o morderstwo. Ciało mężczyzny odnalazły policyjne psyCzytaj też:
Smakuje okropnie, ale czyni cuda. Dlaczego warto pić zakwas z buraków? O tym nie słyszałeś!