Chrześcijańska wspólnota złamała obostrzenia. Dostała ponad 50 tys. zł kary

Chrześcijańska wspólnota złamała obostrzenia. Dostała ponad 50 tys. zł kary

Spotkanie modlitewne, zdjęcie ilustracyjne
Spotkanie modlitewne, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Shutterstock / Rawpixel.com
Obostrzenia obowiązujące na terenie Wielkiej Brytanii wprawdzie nie wykluczają spotkań religijnych, ale zawierają szereg wytycznych. Te są respektowane przez policję, czego doświadczyli wierni z Bulwell. Organizator spotkania modlitewnego musi liczyć się z koniecznością zapłacenia wysokiej grzywny.

Do zdarzenia opisywanego przez BBC doszło w sobotę 20 lutego. Wtedy to około południa chrześcijańska wspólnota Church on the Streets spotkała się na jednym z parkingów w angielskim Bulwell nieopodal Nottingham. Policjanci, którzy otrzymali zgłoszenie, zastali na miejscu 30 osób. Organizator spotkania zadbał o wcześniejsze rozstawienie namiotów i nagłośnienia oraz zamówił jedzenie.

Nielegalne nabożeństwo na parkingu. Policja komentuje

Inspektor James Walker wyjaśnił w rozmowie z mediami, że policja przez kilka ostatnich tygodni doradzała wspomnianej wspólnocie w zakresie organizowania spotkań religijnych. Jego zdaniem stojąca na czele grupy pastorka Chez Weir została uświadomiona, że w świetle obecnych obostrzeń organizowanie spotkań na parkingu jest niedozwolone.

– Chociaż przepisy stanowią, że można chodzić do miejsc kultu, to ten parking nie był takim miejscem. Pomimo ostrzeżeń wydanych w ubiegłym tygodniu wydarzenie zostało zorganizowane – dodał Walker wyjaśniając, że na pastorkę nałożono 10 tys. funtów kary, czyli równowartość około 51 tys. zł.

Pastorka zapowiedziała już odwołanie się od grzywny. Przekonywała, że nie zdawała sobie sprawy z obostrzeń dotyczących zgromadzeń na parkingach, a członkowie jej wspólnoty i tak pozostali w swoich samochodach podczas spotkania. Namioty oraz jedzenie miały być z kolei „częścią nabożeństwa”. – Jestem rozczarowana. Nie wierzę, że zrobiłam coś złego – dodała.

Czytaj też:
Koronawirus w Polsce. Rośnie liczba zajętych łóżek, zmarło 17 osób