Chylę czoła przed Czechami za to, że nie cackają się z Rosją jak z jajkiem Faberge – tylko bez pardonu wyrzucili w ciągu kilku dni prawie 80 rosyjskich szpiegów, udających dyplomatów. Europa powinna brać z nich przykład. Zamiast robić uniki przed zaczepkami Putina, trzeba dać mu odczuć, że nie tylko on ma prawo wyznaczać czerwone linie.
Czechy bronią dziś honoru Europy, pogrążającej się w kunktatorskich manewrach wobec Rosji. W odpowiedzi na jawną agresję ze strony rosyjskiej GRU najpierw wydalili 19 rosyjskich szpiegów, udających dyplomatów, a gdy Moskwa odpowiedziała tym samym wobec dyplomatów czeskich, rząd w Pradze wyrzucił kolejnych 60 Rosjan.
Tak postępuje kraj, świadomy tego, co liczy się w polityce.
Tak jak wcześniej Litwini, którzy ograniczyli relacje z Chinami z powodu prześladowań Ujgurów i dławienia demokracji w Hongkongu, tak teraz Czesi postawili na czystą politykę – a nie postpolityczne uniki.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.