Meghan Markle wygrała w sądzie. Chodzi o jej prywatny list do ojca

Meghan Markle wygrała w sądzie. Chodzi o jej prywatny list do ojca

Meghan Markle i książę Harry
Meghan Markle i książę Harry Źródło:Newseria / ZUMA
Podczas rozprawy przed sądem w sprawie Meghan Markle kontra tabloidy zwycięstwo księżnej zostało przypieczętowane. Wydawca nie składa jednak broni i zapowiada odwołanie.

Meghan Markle napisała prywatny list do swojego ojca, w którym prosiła o uszanowanie jej prywatności i niesprzedawanie mediom intymnych szczegółów dotyczących jej życia. Była to reakcja na zachowanie Thomasa Markle, który po ślubie córki w 2018 roku chętnie rozmawiał z tabloidami i wyciągał na światło dzienne prywatne sprawy żony . Również list, który w zamierzeniu miał być prywatny, obiegł prasę. Pojawił się m.in. na łamach „Daily Mail”.

Księżna Sussex zdecydowała się pozwać wydawcę za publikację listu w serii pięciu artykułów. ANL została pozwana m.in. za naruszenie praw autorskich oraz nadużycie prywatnych informacji. W lutym 2021 roku Wysoki Trybunał w Londynie przyznał rację i stwierdził, że miała ona uzasadnione oczekiwanie, że treść listu do ojca pozostanie prywatna.

Sprawa Meghan Markle. Decyzja sądu

W środę 5 maja sprawą zajął się Sąd Najwyższy. To efekt pozwu złożonego przez wydawcę „Daily Mail”, który twierdził, że żona księcia Harry'ego nie jest jedyną osobą, która ma prawa do listu, a ponadto Markle miała chcieć, aby treść listu była upubliczniona, gdyż miał on stanowić część strategii medialnej omówionej z ówczesnym sekretarzem ds. komunikacji w Pałacu Kensington Jasonem Knaufem, który obecnie jest szefem fundacji księcia Williama i księżnej Kate.

W dokumentach, które trafiły do sądu przekazano, że Jason Knauf zdecydowanie zaprzeczył, jakoby miał cokolwiek wspólnego ze stworzeniem listu. Podobne stanowisko zajęła królowa Elżbieta II. Oboje podkreślili, że nie mają w tej sprawie żadnych roszczeń. To przypieczętowało zwycięstwo Meghan Markle.

ANL jednak nie składa broni. Wydawca wystąpił do Sądu Apelacyjnego o możliwość złożenia odwołania od orzeczenia z lutego. Do czasu decyzji wstrzymano nakaz wydrukowania na pierwszej stronie „Daily Mail” przeprosin i oświadczenia o naruszeniu praw Meghan Markle.

Czytaj też:
Meghan Markle w nowej roli. Napisała książkę