Szczepan Twardoch od dłuższego czasu tłumaczy swoje książki na język niemiecki i podbija tamtejszy rynek sprawdzonymi w Polsce hitami. Postanowił więc skorzystać ze swoich kontaktów i w języku angielskim zwrócił się z apelem do Niemców. Zapytał ich, jakim cudem ich rząd mógł zdecydować się na stratę moralnej wiarygodności, którą kiedyś posiadał. Pytał, jak to możliwe, że w „momencie prawdy” ich kanclerz zachowuje się jak podległy Gerhardowi Schroederowi, byłemu przywódcy kraju, który związał się z rosyjskim biznesem.
„Dlaczego wasz rząd zachowuje się, jakby ta sytuacja była tak bardzo skomplikowana, podczas gdy jest boleśnie jasna i prosta?” – pytał dalej. Podkreślał, że nie ma niczego skomplikowanego w mordowaniu cywili, obracaniu miast w gruzy, gwałceniu kobiet i porywaniu dzieci. „Ukraina ma prawo do obrony swoich obywateli i swojej niepodległości i potrzebuje do tego broni, którą dysponują państwa NATO. Lepiej użyć jej teraz w Charkowie, niż za pięć lat w Warszawie, Pradze czy Berlinie” – podkreślał Twardoch.
„Wyślijcie pie****one” IFV, wyślijcie je***e czołgi. Nie oglądajcie się na nic, nie ma czasu„ – apelował polski pisarz. Zwrócił się też do europejskiej lewicy, podając za jej przykład Irlandię. Podkreślał, że wojny nie zakończą wcale negocjacje, bo z rosyjskimi żołnierzami negocjuje się jedynie rakietami i czołgami”. Wszyscy jesteście durni jak pudełko kamieni, ale szybko odrobicie swoje lekcje„ – stwierdził. Dodał, że jeśli ktoś nie ma odwagi, powinien po prostu „zamknąć pysk” i słuchać Ukrainy, albo przyjaciół z lewicowych partii z Europy Wschodniej, jak Razem w Polsce.
Politykom europejskiej skrajnej prawicy Twardoch kazał się „pie***lić” z ich „rosyjskimi naznaczonymi krwią pieniędzmi”. Zarzucił im moralną odpowiedzialność za każdego cywila zabitego na Ukrainie.
Raport Wojna na Ukrainie
Czytaj też:
Szczepan Twardoch stworzył tekst „Byka” dla niego. Robert Talarczyk: To opowieść wyzywająca, bezczelna i prowokacyjna