Kolejny blamaż kanclerza Scholza. Są dowody, że Niemcy kłamią w sprawie dostaw broni dla Ukrainy

Kolejny blamaż kanclerza Scholza. Są dowody, że Niemcy kłamią w sprawie dostaw broni dla Ukrainy

Jeden z wariantów i modyfikacji wyrzutni M270 MLRS, którymi dysponuje Bundeswehra
Jeden z wariantów i modyfikacji wyrzutni M270 MLRS, którymi dysponuje Bundeswehra Źródło: Bundeswehra
Berlin bardzo się stara, żeby nic nie zakłócało rosyjskiej ofensywy na Donbasie. Wymyślono nawet konieczność zmiany oprogramowania wyrzutni rakietowych, żeby tylko nie trafiły na Ukrainę.

Olaf Scholz zaplątał się we własne kłamstwa, wycofując się chyłkiem z podjętych wcześniej zobowiązań pomocy dla walczącej z Rosją Ukrainy. Najnowszy przykład mijania się z prawdą dotyczy samobieżnych wyrzutni rakietowych M270, niezbędnych do powstrzymania ofensywy rosyjskiej w Donbasie. Niemcy wstrzymali się z ich wysłaniem Ukrainie, używając zupełnie nieprawdziwych tłumaczeń.

Wyrzutnie trzeba ponoć przeprogramować, by mogły używać stosowanych przez Ukraińców amerykańskich pocisków GMLRS, co wedle Berlina potrwać ma do końca roku. Problem polega na tym, że sami Niemcy strzelają tymi pociskami z M270 przynajmniej od 2019 roku.

Dowód na filmie

Artykuł został opublikowany w 24/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.