Polska odrzuciła wstępny kompromis

Polska odrzuciła wstępny kompromis

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Polska odrzuciła wieczorem wstępny kompromis w sprawie podejmowania decyzji w Radzie UE, przedstawiony przez Niemcy na trwającym w Brukseli szczycie. Propozycje są nie do zaakceptowania - powiedział wiceminister w Kancelarii Premiera Andrzej Sadoś.

"To, co w tej chwili jest na stole negocjacyjnym, to są propozycje, których strona polska zaakceptować nie może" - oświadczył Sadoś w Warszawie. "W tej chwili mamy do czynienia ze swego rodzaju regresem" - dodał.

Już po tej deklaracji prezydent Lech Kaczyński po raz kolejny spotkał się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

PAP dowiedziała się, że elementem niemieckiej propozycji jest też zwiększenie zapisanego w eurokonstytucji progu mniejszości blokującej w Radzie UE z 4 do 5 krajów (zamieszkanych przez 35 proc. obywateli UE).

Wcześniej Polska skarżyła się, że system z eurokonstytucji uprzywilejowuje cztery największe kraje: Niemcy, Francję, Włochy i Wielką Brytanię, ponieważ wystarczy, że porozumieją się trzy z nich i uzgodnią swoje stanowisko z dowolnym czwartym państwem, by zablokować każdy projekt na forum Rady UE. W wariancie proponowanym teraz przez kanclerz Merkel kraje te musiałyby szukać jeszcze jednego sojusznika.

"Wiem, że z Polską jest problem, ale negocjacje są kontynuowane" -  powiedział w przerwie obrad przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso.

Według informacji PAP, spotkanie Merkel-Kaczyński, rozpoczęte około godz. 20, odbywa się na prośbę strony polskiej.

Odrzucone przez Polskę niemieckie propozycje, popierane przez Francję, zakładały, że do 2014 roku będą obowiązywały korzystne dla Polski zasady głosowania w Radzie UE, a hamulec bezpieczeństwa - tzw. kompromis z Joaniny, który miał obowiązywać według eurokonstytucji do 2014 roku - ma być mechanizmem do 2022 roku lub nawet "na zawsze". Ponadto Polska i Hiszpania miały dostać dodatkowych eurodeputowanych (14 do podziału dla obu krajów).

Andrzej Sadoś potwierdził, że "na stole negocjacyjnym" jest "kompromis z Joaniny", bardzo znaczące wydłużenie zasad obowiązywania systemu nicejskiego, jak również "inne elementy".

Dyplomaci w Brukseli zdążyli już ogłosić "wstępne porozumienie" w sprawie tych propozycji. Niemcy i Francja wiązały z nimi duże nadzieje. Rzecznik prezydenta Francji David Martinon zapowiedział, że gdy tylko Warszawa da zielone światło do porozumienia, Nicolas Sarkozy nie będzie szczędził wysiłków, by wraz z Niemcami przekonać pozostałych partnerów w UE do zgody na ten kompromis.

Od czwartku trwa w Brukseli szczyt europejski, którego celem jest przyjęcie mandatu na otwarcie Konferencji Międzyrządowej. Ma ona do końca roku przyjąć nowy traktat UE. Zastąpi on eurokonstytucję odrzuconą przez Francję i Holandię w referendach.

pap, ss