Wybuchy blisko granicy z Polską. Mer Lwowa zaapelował do mieszkańców

Wybuchy blisko granicy z Polską. Mer Lwowa zaapelował do mieszkańców

Lwów
Lwów Źródło:Google Street View/Instagram
Mer Lwowa Andrij Sadowy zaapelował do mieszkańców, aby pozostali w schronach. Potwierdził też, że w mieście doszło do eksplozji. Po ostrzale infrastruktury krytycznej nie ma prądu ani ciepłej wody.

W poniedziałek rano w całej Ukrainie ogłoszono alarm przeciwlotniczy – podaje „Ukraińska Prawda”. Ukraińskie media informują, że w Kijowie doszło do czterech eksplozji. Wybuchy słyszane były również w Dnieprze i Zaporożu.

„Rosja kontynuuje swój terror pociskami samosterującymi. Ponownie zniszczone domy w Zaporożu. Poranne ataki na centrum Kijowa, ludzie, którzy spłonęli w swoich samochodach w drodze do pracy. Seria wybuchów w Dnieprze. Rosja jest państwem terrorystycznym, należy to oficjalnie uznać” – napisał wicepremier Ukrainy Mychajło Fedorow.

twitter

Wybuchy we Lwowie. Mer miasta zaapelował do mieszkańców

Wybuchy słychać było także we Lwowie, mieście znajdującym się blisko granicy z Polską. „Pozostańcie w schronach” – zaapelował Andrij Sadowy, mer miasta. W odpowiedzi na atak uruchomiono system obrony przeciwrakietowej.

We Lwowie zarządzono dzisiaj naukę zdalną. Jak poinformował Sadowy, lekcje mają rozpocząć się godzinę po zakończeniu alarmu. Tymczasowo wstrzymany został również transport publiczny.

W kolejnym komunikacie poinformował, że wybuch zarejestrowano w obiekcie infrastruktury krytycznej. „Na miejsce pojechały odpowiednie służby. Z powodu braku prądu, praca miejskich elektrociepłowni została czasowo zawieszona. Dlatego w tej chwili ciepła woda nie jest dostarczana” - przekazał Sadowy.

twitter

Eksplozja w kijowskim parku. „Zwykle był pełen ludzi”

W mediach pojawiły się nagrania ze zniszczeń w Parku Szewczenki w centrum Kijowa, zwykle pełnego ludzi.

Po godzinie 9 słuchać było także kolejne eksplozje w Kijowie. „The Kyiv Independent” podaje, że na stolicę Ukrainy spadło co najmniej pięć pocisków. Doniesienia o atakach pojawiają się również ze Lwowa, Tarnopola, Żytomierza, Dniepru, Obuchowa i Chmielnickiego.

„Nasza odwaga nigdy nie zostanie zniszczona przez pociski terrorystów, nawet jeśli trafią w serce naszej stolicy. Nie zachwieją też determinacją naszych sojuszników. Jedyną rzeczą, którą niszczą w sposób nieodwracalny, jest przyszłość Rosji – przyszłość pogardzanego na całym świecie państwa terrorystycznego” - napisał po porannych atakach ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.

Wybuchy w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski reaguje

Prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował na Telegramie nagranie z Kijowa. „229 dzień wojny na pełną skalę. W 229 dniu próbują nas zniszczyć i zetrzeć z powierzchni ziemi. Zniszczyć naszych ludzi, którzy śpią w domu w Zaporożu. Zabijają ludzi, którzy jadą do pracy w Dnieprze i Kijowie. Alarm lotniczy nie ustępuje w całej Ukrainie. Uderzają pociski. Niestety są zabici i ranni. Proszę nie opuszczać schronów. Zadbajcie o siebie i swoich bliskich. Trzymajmy się i bądźmy silni” - napisał.

Czytaj też:
Wojna w Ukrainie. Potężne eksplozje w Kijowie. Kłęby dymu nad miastem

Czytaj też:
Rosja reaguje na wybuch na Moście Krymskim. „Miedwiediew wpadł w furię”