Policja obyczajowa interweniowała na halloweenowej imprezie LGBT. Uczestników podzielono na dwie grupy

Policja obyczajowa interweniowała na halloweenowej imprezie LGBT. Uczestników podzielono na dwie grupy

Widok na centrum Kuala Lumpur, stolicy Malezji. Zdjęcie poglądowe
Widok na centrum Kuala Lumpur, stolicy Malezji. Zdjęcie poglądowe Źródło:Shutterstock / Patrick Foto
Malezyjska policja obyczajowa zatrzymała uczestników imprezy z okazji Halloween, zorganizowanej przez środowisko LGBT. Służby wylegitymowały ponad 50 osób, jednak ostatecznie zatrzymano 20 muzułmanów. Malezja to jeden z niewielu krajów, gdzie istnieje podwójny system prawny: świecki i islamski.

Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę, 29 października, w malezyjskiej stolicy Kuala Lumpur.

Zatrzymano wyłącznie muzułmanów

Jak donosi portal „Deutsche Welle”, w halloweenowej imprezie wzięło udział ok. tysiąc osób. Biorący w imprezie działacz LGBT Numan Afifi zrelacjonował, że interwencja była „traumatyzująca i wstrząsająca”.

Funkcjonariusze islamskiej policji obyczajowej wylegitymowali 53 mężczyzn i 9 kobiet. Następnie, podzielono na ich na dwie grupy: muzułmanów i wyznawców innych religii.

Ostatecznie zatrzymano 20 muzułmanów pod zarzutami transwestytyzmu i zachęcania do występku. Pozostałe osoby zostały zwolnione.

Podwójny system prawa w Malezji

Zatrzymani zostali przewiezieni na posterunek policji, przesłuchani i po kilku godzinach zwolnieni. Ich przesłuchania mają być kontynuowane w tym tygodniu.

Zastępca komisarza lokalnej policji Noor Dellhan Yahaya zapowiedział „zintensyfikowanie operacji i inspekcji w klubach”.

Postawienie zarzutów wyłącznie muzułmanom wynika z faktu, że w Malezji obowiązuje podwójny system prawa: świecki i szariatu, czyli normujący życie wyznawców islamu.

Prawo szariatu obowiązuje dwie trzecie mieszkańców Malezji

Ten pierwszy – który stanowi spadek po brytyjskiej epoce kolonialnej – jest dość spójny z normami prawnymi, które obowiązują w krajach Zachodu. W praktyce obowiązuje niemuzułmańskich mieszkańców Malezji, głównie pochodzenia chińskiego i hinduskiego. Stanowią oni ok. jedną trzecią mieszkańców kraju.

Pozostałe dwie trzecie, czyli muzułmańscy Malajowie, podlegają prawu szariatu, czyli regułom opartym przede wszystkim na zapisach Koranu.

Deputowany do malezyjskiego parlamentu Carles Santiago skomentował na Twitterze, że sobotni nalot w Kuala Lumpur stanowił „nękanie zmarginalizowanej społeczności”. Wezwał przy tej okazji do zmiany przepisów. „Kiedy nauczymy się szanować i akceptować ludzi takimi, jakimi są?” – zakończył swój wpis.

Czytaj też:
Dwa ataki terrorystyczne w Somalii, zginęło 100 osób. „Nie mogłem policzyć ciał leżących na ulicy”
Czytaj też:
Protestujący w Iranie oddali strzały do żołnierzy. Zginęło dwóch wojskowych

Źródło: dw.com