W niedzielę 13 listopada na popularnym deptaku w Stambule doszło do eksplozji. Na miejsce zdarzenia zostały wysłane jednostki policji, straży pożarnej oraz ratowników medycznych. Jak podaje w krótkim komunikacie agencja Associated Press, powołując się na relacje świadków, ulica, na której doszło do wybuchu, została zamknięta, a co za tym idzie, wstrzymana została działalność jakichkolwiek sklepów czy usług w tym rejonie.
Eksplozja w Stambule. Pojawiają się doniesienia o poszkodowanych
Dotychczas niewiadomą pozostaje, co doprowadziło do wybuchu. Śledczy prowadzą działania w celu ustalenia wszelkich okoliczności zdarzenia. Z pierwszych informacji przekazywanych przez tureckie media wynikało, że w wyniku wybuchu 11 osób zostało rannych, a jedna osoba zmarła na skutek odniesionych obrażeń. Po godz. 17:00 podano najnowszy bilans poszkodowanych. AP informuje, że ok. 60 osób zostało rannych, sześć nie żyje.
Głos w sprawie zabrał prezydent Turcji. – Odpowiednie jednostki naszego kraju pracują nad znalezieniem sprawców, którzy stoją za tym podłym atakiem – przekazał Recep Tayyip Erdogan. Polityk stwierdził także, że pierwsze informacje wskazują na to, że był to atak terrorystyczny.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym uchwycony został moment, w którym doszło do wybuchu. Na trwającym kilka sekund filmie widać, że ludzie w popłochu i panice zaczynają zmieniać obrany wcześniej kierunek, aby jak najszybciej oddalić się z miejsca, w którym miała miejsce eksplozja.
twittertwitterCzytaj też:
Rosjanie wysadzili kluczowy most. Łączył Chersoń z okupowanymi terenamiCzytaj też:
Dwa samoloty zderzyły się w powietrzu. Katastrofa na oczach tysięcy widzów